Zgodnie z oczekiwaniami sprzed tygodnia nasza giełda podjęła próbę nadrobienia zaległości w stosunku do globalnego rynku, powstałych w trakcie sierpniowo-wrześniowego osłabienia na GPW.
Przed tygodniem sytuacja na GPW wydawała się analogiczna do tej z końca maja, początku lipca i połowy sierpnia. W każdym z tych trzech epizodów z niedawnej przeszłości WIG20 zyskał w ciągu następnych 9, 10 i 6 sesji kolejno 13,2, 16,4 oraz 14,1 proc. Zwyżka rozpoczęta we wtorek na razie jest znacznie krótsza i skromniejsza (+6,2 proc.). Założenie o podobieństwie nowej fali wzrostowej do trzech wspomnianych prowadzi do oczekiwań ustanowienia szczytu zwyżki dopiero w przyszłym tygodniu w strefie wyznaczonej przez poziomy 2421,1, 2439,3 i 2488,4.
Przyszłe wtorek i środa wydają się być dobrymi dniami na szczyt, choć oczywiście nie da się przewidzieć, jak długo jeszcze rynek będzie chciał być tak regularny jak do tej pory. To wszystko oczywiście przy założeniu, że słabość Wall Street ujawniona w środę i na początku czwartkowej sesji nie będzie miała natychmiastowej kontynuacji. Dopóki rozpoczęte w środę osłabienie na GPW nie przekroczy swymi rozmiarami korekty, która rozegrała się pomiędzy 17 a 21 września (czyli około -50 pkt na WIG20 w trzy sesje), nie ma być może powodów, by rezygnować z założenia, że ten wzrost okaże się ostatecznie "pełnowymiarowy" (13,2-16,2 proc. w 6-10 dni). Z pewnością pięciofalowy impuls od dołka z 15 września do poziomu nieco wyższego niż szczyt z 25 sierpnia ładnie by wyglądał jako zwieńczenie całej zwyżki trwającej od 10 lipca ("podwójny szczyt").
Czwartkowa sesja wypadła w 76. dniu od dołka na globalnych rynkach z 10 lipca. Można to porównać do 85 dni trwania ostatniej zwyżki cen akcji w strefie euro (8 marca - 1 czerwca) czy 85 dni pomiędzy 10 października 2008 a 6 stycznia 2009 r., czy też 80 dni pomiędzy dołkiem z 14 lipca 2008 r. a początkiem ubiegłorocznego krachu na giełdach strefy euro 2 października (być może "efekt bazy" spowoduje pojawienie się słabszego echa krachu sprzed roku, właśnie począwszy od 2 października). Z tego punktu widzenia oczekiwanym okresem zakończenia zwyżek byłby przedział od 29 września do 6 października.
Niezależnie od terminu szczytu dominująca od 2007 roku na globalnym rynku cykliczność odpowiedzialna za ostatnie minima z lipca i marca sugeruje okolice 31 października jako datę następnego ważnego dołka cen. Uśrednienie czternastu rocznych przebiegów WIG20 z lat 1995-2008 daje sezonowy wzorzec zachowania indeksu, który jest zgodny z ludową mądrością. Taki uśredniony sezonowy wykres WIG20 notuje wyraźną zwyżkę pomiędzy 215. sesją roku a 81. sesją roku (następnego). Okres między 81. sesją (początek maja) a 215. sesją (w listopadzie) to czas trendu bocznego kulminującego ostrzejszym spadkiem rozpoczynającym się typowo na 181. sesji. Czwartkowa sesja była 184. w tym roku.