Dow Jones Industrial finiszował w okolicach 11730 punktów, S&P 500 1285 punktów ,a Nasdaq Composite zakończył dzień na poziomie 2735 punktów.
Na osłabieniu indeksu największych amerykańskich firm zaważyła przede wszystkim wyprzedaż papierów spółki Merck, które pikowały aż o 6,6 proc. Farmaceutyczny gigant ogłosił, że wstrzymuje część badań nad przeciwzakrzepowym lekiem o nazwie Vorapaxar . Po wprowadzeniu do sprzedaży specyfik ten miał generować roczne przychody rzędu 5 miliardów dolarów, a prace nad nim były uznawane za projekt o kluczowym dla spółki znaczeniu.
Za oceanem nabiera tempa sezon publikacji wyników. Po sesji poznaliśmy dane finansowe Intela za IV kwartał. Producent procesorów pochwalił się zyskami, które znacznie przewyższyły oczekiwania inwestorów. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku zarobek spółki wzrósł prawie o połowę. W piątek na rynek napłyną z kolei dane pierwszego z największych banków – wynikami kwartalnymi pochwali się JP Morgan. Większe znaczenie dla przebiegu notowań powinny mieć jednak odczyty danych makroekonomicznych, poznamy dziś m. in. dynamikę produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, inflacji oraz indeks nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan.
Mieszane nastroje dominowały na rynkach azjatyckich. Po zniżce o 0,86 proc. Nikkei 225 minimalnie spadł pod poziom 10500 pkt. Silniejsze spadki obserwowaliśmy w Szanghaju, gdzie główny indeks stracił 1,3 proc. Minimalne zwyżki miały miejsce w Hong Kongu , drugą sesję z rzędu zyskiwała giełda w Sydney. Indeksowi największych australijskich firm udało się minimalnie przebić poziom 2800, który w ostatnich tygodniach był istotną barierą ograniczającą ruch w górę.
Europejskie giełdy rozpoczęły piątek pod kreską. O 10.00 FTSE 100 tracił 0,3 proc., o połowę mniejsze spadki notowały niemiecki DAX i francuski CAC40. Przed południem rodzime indeksy również minimalnie zniżkowały.