Notowania na warszawskim parkiecie wystartowały znacznie powyżej poziomu ostatniego zamknięcia. WIG20 zyskał na otwarciu prawie 20 punktów, co było pierwszym krokiem do zdobycia nowego rekordu trendu wzrostowego. Już około południa indeks blue chipów znajdował się powyżej dotychczasowego rekordu hossy liczonego w cenach zamknięcia na poziomie 2928 punktów.
Kolejno WIG20 wspinał się aż do godziny 14:30 do maksimum sesyjnego na pułapie 2938 punktów. Ostatnie godziny handlu przyniosły konsolidacje indeksu poniżej 2930 punktów. Jednak fixing nie doprowadził do pobicia ostatniego rekordu, bo WIG20 zamknął się na poziomie 2925 punktów.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 1,1 mld zł, z czego około 77 procent przypadło na największą dwudziestkę. Biorąc po uwagę skalę wzrostu WIG20 i wahania indeksu w pobliżu rekordu hossy, aktywność inwestorów była na umiarkowanym poziomie.
Zdecydowanie bardziej aktywni byli inwestorzy na rynku kontraktów terminowych na WIG20. W trakcie środowej sesji przybyło kilka tysięcy otwartych pozycji – LOP sięgnął powyżej 110 tys. sztuk. Jednak taki scenariusz był bardzo prawdopodobny w momencie, kiedy WIG20 zwrócił się w kierunku maximów ostatnich tygodni.
Indeksy małych i średnich spółek pozostały obojętne na powrót optymizmu na rynek akcji. mWIG40 i sWIG80 utrzymywały stały poziom punktowy przez większość sesji, a na zamknięciu wzrosły tylko o 0,7 procent.