„Wiąż niedoceniany” – tak zatytułował raport na temat Skarbiec Holding Michał Fidelus z BM Pekao. Analityk wycenił walory właściciela TFI na 34 zł wobec 22,7 zł na zamknięciu poniedziałkowej sesji. We wtorek akcje zareagowały wyraźnym umocnieniem przy obrocie rzędu 0,5 mld zł jeszcze przed zamknięciem sesji. Jak podano w raporcie BM Pekao, cena docelowa walorów Skarbiec Holding została podwyższona z 33 zł do 34 zł. Skąd ten optymizm? „Skarbiec opublikował dobre wyniki za III kwartał roku obrotowego 2023/24, środowisko rynkowe sprzyja, spółka kontynuuje działania restrukturyzacyjne, a zarządzane fundusze osiągają konkurencyjne stopy zwrotu. Ponadto, Skarbiec może powrócić do wypłaty dywidendy” – czytamy w raporcie. W ocenie BM Pekao obecna kapitalizacja (we wtorek rosła o 10 mln zł, do 164,3 mln zł – red.) nie odzwierciedla adekwatnie bilansu spółki oraz możliwości powrotu do generowania zysków w najbliższej przyszłości” – podano.
Mimo wtorkowego umocnienia notowania Skarbiec Holding wciąż są 5 proc. pod kreską w porównaniu z zamknięciem 2023 r., z kolei w okresie 12 miesięcy umocniły się o 28 proc., przy 27-proc. zwyżce WIG. Akcje głównego konkurenta, czyli Quercus TFI, w tym roku urosły już o 15 proc., natomiast stopa zwrotu za 12 miesięcy sięga 73 proc.
Czytaj więcej
W poniedziałek 17 czerwca rusza dwudniowe Forum Funduszy, flagowa konferencja środowiska asset menedżerów organizowana przez IZFiA.
Według BM Pekao Skarbiec mógłby powrócić do wypłaty dywidendy w przypadku pozytywnego wyniku operacyjnego oraz braku przejęć. Według założeń raportu z zysków za rok obrotowy 2024/2025 holding miałby wypłacić dywidendę w wysokości 1,4 zł na akcję. Jak czytamy, na koniec marca Skarbiec miał 125 mln zł gotówki i ekwiwalentów.