Rada nadzorcza Sygnity odwołała w czwartek Bogdana Kosturka z funkcji wiceprezesa zarządu spółki. W reakcji na tę decyzję nadzoru Andrzej Kosturek, brat Bogdana, również wiceprezes Sygnity, podał się do dymisji.
Kadrowa zawierucha objęła również zarządzany przez Kosturków Winuel (Kosturkowie przed laty zakładali tę firmę i byli bardzo mocno utożsamiani z jej sukcesami). Nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Winuela, w 100 proc. zależnego od Sygnity, w nocy z czwartku na piątek wymieniło całą radę nadzorczą. Odwołało Bodgana Kosturka z funkcji wiceprezesa. Andrzej Kosturek, kierujący firmą, został zawieszony. Obowiązki szefa Winuela przejął tymczasowo Piotr Kardach, prezes Sygnity.
[srodtytul]Założyciele poza burtą[/srodtytul]
Zmiany kadrowe w Sygnity i Winuelu były olbrzymią niespodzianką. Do tej pory na rynek nie docierały żadne sygnały, że w zarządzie giełdowej firmy tli się konflikt.
Dymisje były tym bardziej zaskakujące, że piony zarządzane przez braci Kosturków wyróżniały się na tle pozostałych swoimi osiągnięciami. Bogdan Kosturek odpowiadał za sprawy technologiczne i realizacyjne. Andrzej nadzorował sprzedaż dla sektora użyteczności publicznej (utilities). Pion, jako jedyny w Sygnity, miał w pierwszych sześciu miesiącach większą sprzedaż niż rok wcześniej. Obroty wyniosły 54 mln zł i były prawie dwa razy wyższe niż w I półroczu 2008 r.