– To najwyższa w historii kara nałożona na osobę fizyczną z tego powodu – podkreśla Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.Maciej Duda publicznie zapewniał, że mięsna spółka nie zawierała transakcji terminowych o charakterze spekulacyjnym, a znajdujące się w jej portfelu instrumenty pochodne mają charakter zabezpieczający i nie stanowią zagrożenia dla wyniku finansowego. To okazało się nieprawdą, a straty spowodowane wyceną opcji o mały włos nie doprowadziły PKM Duda do bankructwa. We wtorek sąd zatwierdził układ spółki z wierzycielami. Nie wiadomo, czy Maciej Duda będzie się odwoływał od decyzji Komisji. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować. Z werdyktu KNF zadowolone jest Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. – Bardzo dobrze, że Komisja podjęła taką decyzję. I dobrze, że kara jest najwyższa z możliwych – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia.Wczoraj Komisja ukarała też Odlewnie Polskie karą w wysokości 70 tys. zł za zatajenie faktu wystawienia opcji o wartości przekraczającej spodziewane wpływy walutowe. „Ustalając wysokość kary KNF wzięła pod uwagę trudną sytuację finansową spółki” – zaznaczyła Komisja w komunikacie.
– Będziemy się odwoływać, choć najpierw musimy zapoznać się z uzasadnieniem – komentuje Leszek Walczyk, wiceprezes Odlewni. – Przedstawiliśmy KNF obszerne wyjaśnienia i podtrzymujemy, że działaliśmy zgodnie z przepisami. Opcje walutowe i związana z nimi kwestia obowiązków informacyjnych to niezwykle skomplikowane zagadnienie – dodaje Walczyk.O kłopotach Odlewni z opcjami rynek dowiedział się dopiero pod koniec grudnia 2008 roku, gdy firma ścięła z tego powodu prognozę zysku netto z 6 mln do 1 mln zł.
Prawdziwą skalę problemu inwestorzy poznali miesiąc później, gdy spółka złożyła wniosek o upadłość, ponieważ ujemna wycena opcji przekroczyła wartość aktywów na koniec września, czyli 89 mln zł. Można się spodziewać, że to nie koniec kar w sprawach dotyczących opcji. – Toczą się postępowania w sprawie kilku spółek – potwierdza Dajnowicz. Nie ujawnia, o które przedsiębiorstwa chodzi.