W PKP Cargo zmalała ona o 33 proc. (do 14,9 mld tonokilometrów), a w PKP LHS o 64 proc.

Gorsze rezultaty miały też PKP InterCity i PKP SKM. Pierwsza spółka zanotowała wynik na poziome 6,1 mld pasażerokilometrów, ale dwie trzecie tej wartości stanowiły przewozy międzywojewódzkie pozyskane z PKP PR. Gdyby nie one, praca przewozowa spadłaby o 9 proc.

– Powodem gorszych wyników jest spowolnienie gospodarcze. Ma ono decydujący wpływ na transport osób i towarów – mówi Michał Wrzosek, rzecznik PKP. Dodaje, że optymizmem napawa wzrost pracy przewozowej zanotowany podczas wakacji przez PKP InterCity i Cargo. Co więcej, taka tendencja może się utrzymać. – W kolejnych miesiącach PKP Cargo może poprawiać wyniki. Większą niewiadomą jest InterCity – twierdzi Tadeusz Syryjczyk, ekspert w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.