Czeski prąd nie kopnie NWR i Orlenu

Zanosiło się na duże podwyżki ceny prądu w Czechach, ale rząd chce je ograniczyć. To dobre wieści dla NWR, Orlenu i Synthosa

Publikacja: 11.10.2010 08:27

W przyszłym roku ceny prądu u naszych południowych sąsiadów będą wyższe niż dotychczas

W przyszłym roku ceny prądu u naszych południowych sąsiadów będą wyższe niż dotychczas

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak mw Michał Walczak

W przyszłym roku ceny prądu u naszych południowych sąsiadów będą wyższe niż dotychczas. Powód to skokowy wzrost produkcji droższej energii z elektrowni słonecznych. Finansowe skutki tego poniosą teraz odbiorcy.

Jeszcze niedawno analitycy i przedsiębiorcy ostrzegali m.in. przed masowymi zwolnieniami w najbardziej energochłonnych branżach. Dziś te wizje wydają się zbyt pesymistyczne. Gabinet premiera Petra Necasa jest bowiem zdecydowany ograniczyć wzrost cen prądu.

[srodtytul]Plan będzie pojutrze[/srodtytul]

Jak powiedział w zeszłym tygodniu Martin Kocourek, czeski minister przemysłu, rząd szuka rozwiązania, dzięki któremu wzrost kosztów energii byłby w 2011 r. niższy niż o 10 proc. Analizuje możliwości pozwalające osiągnąć ten cel. Minister dodał, że konkretny plan rząd przedstawi 13 października.

Gdyby rząd nie podjął żadnych kroków w celu ograniczenia podwyżek, ceny prądu dla gospodarstw domowych, jak szacował koncern CEZ, mogłyby wzrosnąć w 2011 r. o 18 proc., a dla odbiorców instytucjonalnych, zdaniem analityków – nawet o 20–25 proc.

Jak piszą analitycy z czeskiego oddziału KBC, ograniczenie wzrostu cen prądu nie będzie miało istotnego znaczenia dla rezultatów CEZ. Koncern zakontraktował już bowiem około 90 proc. przyszłorocznej produkcji. Interwencja rządu może natomiast pozytywnie wpłynąć na wyniki finansowe NWR. Zakup energii elektrycznej to około 10 proc. łącznych kosztów tej firmy.

Efekty prac gabinetu Necasa będą też ważne dla kontrolowanej przez Orlen firmy Unipetrol oraz należącej do Synthosa fabryki w Kralupach. – Ostatnie informacje wskazują, że podwyżka nie będzie tak dokuczliwa, jak pisano w poprzednich miesiącach – stwierdziło kilka dni temu biuro prasowe Orlenu. Synthos nie chciał komentować sytuacji w Czechach.

[srodtytul]Czy wzrosną podatki?[/srodtytul]

KBC wskazuje na jeszcze jeden skutek ewentualnego posunięcia rządu. Ograniczenie podwyżek spowoduje, że w budżecie zabraknie 10–12 mld koron (1,6–1,95 mld zł). Tę dziurę będzie można załatać, np. podnosząc VAT lub podatek ekologiczny od firm wydobywczych. To może uderzyć w NWR oraz w CEZ, który też ma kopalnie.

[ramka]

[b]20–25 proc.[/b] - o tyle więcej czeskie firmy będą w 2011 r. płacić za prąd – alarmowali niedawno analitycy

[b]10 proc.[/b] - najwyżej taki ma być przyszłoroczny wzrost cen prądu w Czechach – zakłada rząd w Pradze[/ramka]

Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił
Firmy
Zarząd Toi widzi podstawy do ostrożnego optymizmu
Firmy
Woda i ścieki wymagają większej uwagi
Firmy
Korekta zamiast hossy. Te spółki popadły w niełaskę