Ruszyła sprzedaż akcji Geo Alliance zajmującego się wydobyciem ropy i gazu na Ukrainie. Wartość oferty spółki, kontrolowanej przez miliardera Wiktora Pinczuka, wyniesie 750 mln zł. To najwięcej, nie licząc ofert PZU, Tauronu i GPW, czyli spółek należących do państwa. Geo Alliance z emisji nowych akcji może pozyskać maksymalnie 435 mln zł. Część walorów chce sprzedać Pinczuk i jego rodzina.
Od dziś do 30 listopada inwestorzy indywidualni mogą zgłaszać chęć zakupu akcji paliwowej spółki po cenie maksymalnej 87 zł. Zapisy przyjmują CDM Pekao oraz Dom Maklerski Pekao. Ostateczną cenę sprzedaży poznamy ostatniego dnia listopada. Instytucje będą zapisywać się na akcje 1 i 2 grudnia (oferta nie dzieli się na transze). Na GPW firma powinna pojawić się około 9 grudnia. W wolnym obrocie może znaleźć się około 34,1 proc. akcji spółki.
[srodtytul]Kapitał na wiercenia[/srodtytul]
Pieniądze ze sprzedaży akcji mają być przeznaczone w większości na nowe wiercenia. Teraz spółka eksploatuje osiem odwiertów na czterech złożach. W sumie ma licencje na prace na 16 złożach, głównie na wschodniej Ukrainie. Do 2013 r. chce uruchomić 21 odwiertów. Na to potrzebuje około 87 mln euro (340 mln zł). Ponadto Geo Alliance chce przekształcić kilka pozwoleń na prowadzenie poszukiwań w pełne koncesje wydobywcze. To może kosztować spółkę około 19 mln euro (75 mln zł). Na inwestycje będą szły również zyski spółki. Jej władze nie przewidują w ciągu najbliższych trzech lat wypłaty dywidendy.
Geo Alliance myśli również o przejmowaniu konkurencji (patrz rozmowa obok). Teraz działają na Ukrainie 32 firmy zajmujące się wydobyciem ropy i gazu. Wśród nich jest KUB-Gas, należący do firmy Kulczyk Oil Ventures, notowanej od maja w Warszawie.