Oferta Qumaku-Sekomu, Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych i Banku Gospodarstwa Krajowego była wyceniona na 209,7 mln zł. Na krótkiej liście, z której Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (KZK GOP) wybierał zwycięzcę, było jeszcze konsorcjum Comarchu, ATM Systemy Informatyczne, mPay'a i Getin Noble Banku (276,6 mln zł).
– Na początku tego tygodnia złożymy protest do wyboru dokonanego przez KZK GOP – zapowiada Paweł Jaguś, prezes Qumaku-Sekomu. Nie chce zdradzić szczegółów. Twierdzi tylko, że spółka ma mocne argumenty przemawiające za tym, że to jej oferta była najlepsza.
Jego firma wiosną wygrała pierwszy przetarg na budowę ŚKUP. Został on jednak unieważniony wskutek protestów Comarchu, który za wykonanie zadania chciał 484 mln zł. Oferta Qumaku-Sekomu miała wtedy wartość 160 mln zł.
Przegrana w wyścigu o ŚKUP, jak twierdzi prezes, nie będzie mieć większego wpływu na tegoroczne wyniki spółki, bo i tak większość prac byłaby wykonywana w przyszłym roku.
Jaguś przyznaje równocześnie, że koniunktura w branży IT, w tym w projektach teletechnicznych, które mają znaczny udział w sprzedaży Qumaku-Sekomu, zaczyna się pogarszać. – Spora część zleceń, które realizowaliśmy w ostatnich kwartałach, była związana z przygotowaniami do Euro 2012. Teraz musimy szukać nowych możliwości, np. przy modernizacji lotnisk czy wdrażaniu systemów kierowania ruchem. Konkurencja jest jednak ogromna, co odbija się na marżach – wskazuje.