Giełdy z naszego regionu tylko skorzystają na bliskiej współpracy

Peter Kubricky, prezes słowackiej giełdy, stwierdził, że kwestia ewentualnego zakupu jej akcji przez GPW może się wyjaśnić dopiero po wyborach na Słowacji. Brał on udział w konferencji Trading CEE w Warszawie.

Publikacja: 16.10.2019 05:07

Przedstawiciele władz giełd z naszego regionu brali udział w panelu moderowanym przez Marka Dietla,

Przedstawiciele władz giełd z naszego regionu brali udział w panelu moderowanym przez Marka Dietla, prezesa GPW, na konferencji Trading CEE w Warszawie.

Foto: Archiwum, Robert Gardziński

– Rozmawiamy o różnych formach współpracy z giełdami z krajów sąsiednich, również z Warszawą. Mogłaby być ona naszym partnerem. Dlaczego nie? Nie byłbym przeciwny. Pytanie o ewentualne przejęcie należy kierować jednak nie do mnie, tylko do naszych udziałowców. Jednym z naszych głównych akcjonariuszy jest spółka, o której rząd mówił, że szybko zostanie zamknięta. Nie wiemy jeszcze kto ją zastąpi. Rząd zapowiadał, że dokona tych zmian jeszcze przed wyborami, ale to nie jest pewne. Może się to wyjaśni po wyborach. Może ta transakcja będzie wówczas możliwa, ale najpierw musimy wiedzieć, kto będzie naszym udziałowcem – powiedział „Parkietowi" Peter Kubricky, prezes Bratislava Stock Exchange. Odniósł się on w ten sposób do pytania o możliwe przejęcie słowackiej giełdy przez polską Giełdę Papierów Wartościowych. „Parkiet" donosił we wrześniu, że GPW jest zainteresowana taką transakcją.

Potencjał do współpracy

Wybory parlamentarne na Słowacji mają się odbyć przed marcem 2020 r. (Dokładny termin nie został jeszcze wyznaczony). Sondaże wskazują, że ich wynik jest dalece niepewny. Dają one obecnie rządzącej, lewicowej partii Smer, około 20 proc. poparcia, a największej partii opozycyjnej około 10 proc. Opozycja jest przy tym bardzo rozproszona. Proces decyzyjny w sprawie ewentualnej sprzedaży słowackiej giełdy Warszawie może się więc opóźnić.

Czy giełda w Bratysławie postrzega GPW jako potencjalnego silnego partnera, który mógłby rozwinąć lokalny rynek? – Oczywiście, czy to Warszawa, czy Praga, czy Wiedeń, każdy silny zewnętrzny partner może nam bardzo pomóc – stwierdził Kubricky.

Słowacki rynek jest dosyć mały. Kapitalizacja notowanych tam spółek na koniec 2018 r. wynosiła 4,8 mld euro. Obroty na całym rynku wyniosły 480 mln euro, przy czym ponad 470 mln euro przypadło na rynek obligacji, a tylko 9,3 mln euro na rynek akcji. Wielu drobnych inwestorów zraziło się do giełdy po skandalach prywatyzacyjnych z lat 90. – Gdy mówi się ludziom na Słowacji o tym, że są atrakcyjne akcje, oni podchodzą do tego nieufnie ze względu na złe doświadczenia sprzed lat. Trzymają swoje oszczędności w bankach, na kontach, które niewiele im przynoszą. Jest na nich ponad 14 mld euro. Ten potencjał można by wykorzystać na rynku – przekonuje Kubricky.

Regionalna mozaika

Szef słowackiej giełdy był jednym z uczestników panelu na konferencji Trading CEE, która odbyła się we wtorek w Warszawie. (Jej organizatorem była FOW, należąca do Global Investor Group, a partnerami GPW i KDPW). Brał on udział w panelu z udziałem przedstawicieli władz innych giełd z krajów naszego regionu. Panel ten był moderowany przez Marka Dietla, prezesa zarządu GPW, który wygłosił też przemówienie inaugurujące konferencję.

– Jestem naprawdę optymistą, co do naszego regionu – stwierdził prezes Dietl. Mówił m.in. że do rozwoju giełd w regionie Trójmorza może przyczynić się indeks CEEplus. (We wrześniu prezesi giełd z Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Słowenii i Chorwacji podpisali list intencyjny w sprawie utworzenia wspólnego indeksu dla dużych spółek z naszego regionu). – Wzrost gospodarczy wspiera rozwój naszych rynków. Zadanie stojące przed nami jest jednak o tyle trudne, że musimy zwiększać wielkość naszych rynków w stosunku do PKB, które przecież szybko rośnie – przyznał prezes GPW.

Przedstawiciele władz giełd z naszego regionu opowiadali o swoich sukcesach oraz wyzwaniach, z którymi muszą mierzyć się ich rynki. – Wiele węgierskich firm doszło do momentu, w którym zadaje sobie pytania o dalszą drogę rozwoju i pozyskiwanie finansowania. Byliśmy bardzo słabi, jeśli chodzi o obecność małych i średnich spółek na giełdzie. Stworzyliśmy więc rynek Xtend dla tych firm – mówił Istvan Mate-Toth, wiceprezes giełdy w Budapeszcie.

– Brak prywatyzacji tworzył trudne warunki dla naszego rynku. Znaleźliśmy jednak sposób na platformę finansowania dla startupów oraz małych i średnich firm. Taką platformę stworzyły wspólnie giełdy w Lublanie i Zagrzebiu – stwierdził Tomislav Gracan, członek zarządu giełdy w Zagrzebiu.

– Stworzyliśmy nowy rynek – START. Jest obecnie na nim pięć spółek, a wkrótce znajdzie się tam kolejna – opowiadał Jiri Opletal, wiceprezes Prague Stock Exchange. Przyznał on również, że było duże zapotrzebowanie na stworzenie takiego regionalnego indeksu jak CEEplus.

– Nasza giełda jest co prawda małym rynkiem, ale jest notowanych na niej najwięcej ETF w regionie. Jest ich 11. Rynek funduszów REIT przechodzi boom w Bułgarii. Średni c/z na naszym rynku akcji wynosi około 9. Warto też pamiętać, że nie mamy podatków od zysków kapitałowych – wskazywał Manyu Moravenov, prezes Bulgarian Stock Exchange.

Z danych przedstawionych przez Panosa Asimakopoulosa, analityka New Financial, rynki akcji naszego regionu stanowią 6,3 proc. PKB UE. Jest więc potencjał do ich rozwoju.

Finanse
MF sprzedało na przetargu obligacje za 8,3 mld zł, popyt sięgnął 10,2 mld zł
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Finanse
Obniżki stóp nie cieszą wszystkich kredytobiorców
Finanse
Piątek na GPW: Dino z rekordem, wyzwania JSW, Będzin szaleje, Alior rozczarowuje
Finanse
Historyczny dzień na GPW. WIG w końcu przebił 100 tys. pkt
Finanse
Minister finansów: Giełda odzyskuje świetność. Szef KNF: Przełom dla GPW
Finanse
WIG przebił 100 tys. pkt. Inwestorzy świętują