Grupa Tauron wypracowała 3,1 mld zł EBITDA w pierwszym półroczu tego roku. To gorszy wynik o 27 proc. rok do roku. Ubiegłoroczny zysk netto rzędu 1,8 mld zł zamienił się w tym roku na stratę 843 mln zł. Spółka tłumaczy, że te wyniki to efekt pogarszającego się otoczenia makroekonomicznego dla sektora wytwarzania.

Wyniki pozostają pod negatywnym wpływem odpisów z tytułu utraty wartości aktywów oraz praw do użytkowania aktywów w obszarach działalności wytwarzanie i ciepło w łącznej wysokości ok. 1,6 mld zł. – Odpisy są pochodną systematycznie pogarszających się perspektyw rynkowych dla aktywów wytwórczych opartych na węglu kamiennym. Ponadto wynik netto Grupy w I półroczu br. uległ obniżeniu o 771 mln zł na skutek zmniejszenia poziomu aktywa z tytułu podatku odroczonego, głównie w segmencie wytwarzanie. Musimy pamiętać, że nasze elektrownie „zamykają system energetyczny”, a to oznacza, że jeśli trzeba ograniczyć prace elektrowni węglowych, to zwykle nasze bloki ze względu na koszty są wyłączane jako pierwsze. Nie pracują, więc nie zarabiają – podkreśla Krzysztof Surma, wiceprezes Taurona ds. finansowych. Dlatego też Tauron jak mantrę powtarza tezy o konieczności wydzielenia elektrowni węglowych ze spółek wytwórczych. – Wydzielenie aktywów węglowych, a więc naszych elektrowni węglowych, jest rozwiązaniem przez nas bardzo preferowanym, bo pozwala nam na większe możliwości inwestycyjne – podkreśla prezes Taurona Grzegorz Lot. Pytany przez dziennikarzy i analityków, co w sytuacji, w której jednak do wydzielenia aktywów węglowych nie dojdzie, mówił, że analizowane są wszystkie opcje. – Wówczas nadal będziemy inwestować, ale w takim stopniu, w jakim pozwolą nam na to środki i możliwości kredytowe – mówił Lot, dodając, że spółka w takiej hipotetycznej sytuacji i tak będzie dążyć do wydzielenia tych aktywów. Wspominał on o możliwości częściowego wydzielenia tychże aktywów, choć nie precyzował, jak miałoby to wyglądać.

Dobrą informacją dla Taurona, a jeszcze lepszą dla jego pracowników, są założenia projektu nowelizacji ustawy o rynku mocy, a więc systemu wsparcia dla elektrowni węglowych. Zakładają one możliwość wydłużenia systemu wsparcia dla bloków węglowych, w tym tych starszych klasy 200 MW z 2025 r. do 2028 r., których w Tauronie jest 10. Będą przewidziane roczne aukcje, aczkolwiek pod pewnymi warunkami. – Walczyliśmy o ten rynek mocy. Trudno nam odpowiedzieć na pytanie, czy zapisy nas zadowolą, bo jeszcze ich nie znamy. Czy wystawimy te bloki w tych przyszłych aukcjach, będzie zależało od metodyki wsparcia. Nie będziemy wystawiać w aukcji rynku mocy bloków, których utrzymanie kosztuje więcej niż gwarancja zwrotu – zakończył prezes.