Światełko w tunelu dla Rafako i Taurona

Jest szansa na porozumienie między Tauronem a Rafako. Spór o awarie w bloku w Jaworznie może w końcu znaleźć finał przed Prokuratorią Generalną. W międzyczasie jednak będzie trwało badanie jakości węgla w bloku.

Publikacja: 06.09.2022 21:00

Prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki oraz prezes Tauronu Paweł Szczeszek mimo wzajemnych oskar

Prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki oraz prezes Tauronu Paweł Szczeszek mimo wzajemnych oskarżeń potrzebują współpracy, aby rozliczyć inwestycje w Jaworznie.

Foto: Fot. mat. prasowe

Fot. mat. prasowe

Fot. mat. prasowe

Foto: Exclusive

Główny Instytut Górnictwa 7 lub 8 września na wniosek Sądu Rejonowego w Jaworznie pobierze próbki węgla spalanego w jednym z największych bloków energetycznych w kraju, 910 MW, należącego do Jaworzna. Badanie ma określić, jakie parametrami dysponuje węgiel spalany obecnie w elektrowni Jaworzno.

W efekcie awarii tzw. leja w instalacji odpopielania bloku w sierpniu jednostka nie pracowała przez blisko miesiąc. Tauron wznowił prace jednostki na początku września.

Kto winien?

W związku ze sporem, kto jest winny awarii, Tauron w trybie wykonawstwa zastępczego zlecił Remakowi naprawę leja. Formalnie jednak kontrakt z Rafako nadal obowiązuje. O co więc jest obecny spór? O ew. dodatkowe koszty w przyszłości i gwarancje jednostki. – Podnoszenie kwestii problemów z jakością węgla jest próbą przykrywania problemów technologicznych, z którymi Rafako sobie nie poradziło. Rafako nie sprzeciwiało się podawaniu danego węgla, będąc jednocześnie odpowiedzialnym za prowadzenie eksploatacji bloku – podkreśla Tauron.

Zdaniem Rafako sierpniowa awaria bloku 910 MW jest efektem spalania niewłaściwej mieszanki węgla, w tym z kopalni w Brzeszczach, której węgiel nie nadaje się do tej jednostki. Tauron zaprzeczał tym zarzutom, mówiąc, że zapasy węgla ma zgromadzone, a pochodzą one głównie z własnych kopalń. Węgla jednak latem było mniej, bo kopalnie spółki w efekcie przezbrajania dostarczały mniej surowca. Na wniosek Rafako sąd dopuścił dowód z opinii Głównego Instytutu Górnictwa, który ma zbadać jakość węgla spalanego w nowym bloku. Rafako wcześniej informowało, że w bloku spalany jest węgiel o nieodpowiednich parametrach, co spowodowało uszkodzenie leja kotła i przymusowy postój instalacji. Spółka pokazała wyniki badań z laboratorium Tauronu. Domagała też sprawdzenia próbek przez GIG. Wniosek do sądu został złożony w celu zabezpieczenia dowodów w kwestii ew. roszczeń w przyszłości. Tauron uważa, że w chwili awarii podawany węgiel był kontraktowy, a instalacja odpopielania nie zadziałała prawidłowo, dlatego zlecił Rafako naprawę w trybie awarii. Rafako jest jednak innego zdania i stąd wniosek o zabezpieczenie. – Jesteśmy gotowi wspierać prace bloku z uwzględnieniem innych gatunków węgla, ale są granice jakości węgla, który może on przyjąć – mówi nam Rafako.

Czytaj więcej

Tauron i Rafako kończą spór wokół Jaworzna

Będzie porozumienie?

Z naszych informacji wynika, że po długiej przerwie w najbliższy piątek ma się odbyć spotkanie mediacyjne przed sądem polubownym Prokuratorii Generalnej. Informacje te potwierdził rzecznik Rafako.

– Faktycznie na piątek zaplanowane jest spotkanie z zamawiającym. Od dawna mówiliśmy, że chętnie pomożemy w eksploatacji bloku na innym niż kontraktowy węglu. Oczywiście są granice owej „niekontraktowości” i w przypadku węgla, który trafiał do kotła tuż przed uszkodzeniem leja, te granice zostały mocno przekroczone – stąd nasz spór. Ale ponieważ wszystkim zależy, żeby blok pracował, liczymy na wypracowanie porozumienia – powiedział Jacek Balcer, dodając, że nie da się na niekontaktowym węglu przeprowadzić zaplanowanych ostatecznych testów bloku.

Tauron zapewnia, że takowy węgiel kontraktowy posiada, a ewentualne problemy spółki mogą skończyć w drugiej połowie września, kiedy większe ilości węgla z kopalni Sobieskiego mogą trafić do Jaworzna po zakończeniu przezbrajania ścian w połowie września.

Sprawie przygląda się też Urząd Regulacji Energetyki, który wezwał spółkę odpowiedzialną w grupie Tauron za działanie nowej instalacji do wyjaśnienia przyczyn oraz skutków wyłączenia bloku.

Budowa bloku kosztowała 6 mld zł. Stanął 6 sierpnia. Termin uruchomienia przekładał kilkakrotnie. Ostatecznie stało się 2 września, ale jeszcze nie na pełną moc. Tauron uważa, że póki co nie ma takiej potrzeby.

Energetyka
Enea chce kolejnych akwizycji i ma na to jeszcze środki
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Energetyka
Bliżej nowych aukcji rynku mocy dla elektrowni gazowych
Energetyka
Enea znów kupuje gotowe wiatraki, ale taniej niż poprzednio
Energetyka
Bez wydzielenia węgla, ale z dylematem co do OZE
Energetyka
Enea planuje kolejne przejęcia OZE
Energetyka
Umowa na atom z USA w tym miesiącu