Według wstępnych szacunków w I kwartale br. ZUE, generalny wykonawca linii kolejowych i tramwajowych, przy zbliżonych rok do roku przychodach rzędu 141 mln zł zwiększyło zysk brutto ze sprzedaży o 54 proc., do 7,4 mln zł. Zysk netto wyniósł 4,1 mln zł wobec 0,01 mln zł.
Portfel na trudny czas
– Kontynuujemy poprawę wyników, w I kwartale marża brutto ze sprzedaży wyniosła 5,2 proc., jesteśmy bliżej optymalnego poziomu 6 proc. Mamy dobrą sytuację płynnościową, co pozwala w pewnym stopniu bronić się przed wzrostem cen materiałów i usług, m.in. stosując przedpłaty – komentuje Wiesław Nowak, prezes i główny akcjonariusz ZUE. – Portfel zamówień rzędu 1,5 mld zł pozwala w miarę spokojnie działać, nie ma presji na wygrywanie przetargów za wszelką cenę. W toku jest kilkanaście postępowań o wartości 11 mld zł, w niemal wszystkich uczestniczymy. To dwustopniowe postępowania, które zakończą się aukcją, trudno powiedzieć, ile miesięcy zajmą rozstrzygnięcia. Te zadania wciąż oczekują na potwierdzenie finansowania, ale dobrze, że przetargi ruszyły. Zapowiedziano kolejne, my czekamy na konkrety – przetargi i podpisywanie umów – dodaje.
Nowa pula przetargów przewiduje klauzule indeksacyjne z limitem 10 proc. wartości kontraktów.
– Otoczenie jest wymagające, inflacja rośnie, wojna w Ukrainie zdestabilizowała rynki, trudno przewidywać efekt końcowy, moim zdaniem można się spodziewać spowolnienia gospodarczego – mówi prezes Nowak.
Wkrótce hamowanie
– Po dynamicznych latach 2017–2020 szacujemy, że rynek budownictwa kolejowego wzrósł w 2021 r. symbolicznie, około 3 proc. w ujęciu nominalnym, osiągając rekordową wartość produkcji budowlanej 8,3 mld zł. Oznacza to, że w ciągu pięciu ostatnich lat rynek więcej niż podwoił swoją wartość – mówi Bartłomiej Sosna, ekspert rynku budowlanego w firmie Spectis.