Elektrobudowa: Miliard to kwestia kilku zleceń

Z Jackiem Faltynowiczem, prezesem giełdowej grupy Elektrobudowa, rozmawia Sebastian Krawczyk

Aktualizacja: 27.02.2017 02:45 Publikacja: 14.02.2011 02:25

Elektrobudowa: Miliard to kwestia kilku zleceń

Foto: Fotorzepa, Mag­da­le­na Sta­ro­wiey­ska MS Mag­da­le­na Sta­ro­wiey­ska

[b]Kil­ka mie­się­cy te­mu mó­wił pan na ła­mach „Par­kie­tu”, że ne­go­cju­je­cie czte­ry kon­trak­ty za po­nad 100 mln zł każ­dy. Od tam­te­go cza­su uda­ło się pod­pi­sać je­den, wart 104 mln zł, z KGHM. Co z po­zo­sta­ły­mi?[/b]

W jed­nym wy­pad­ku od­wo­ła­no prze­targ na blok opa­la­ny eko­pa­li­wem, bo by­li­śmy je­dy­nym ofe­ren­tem. Kie­dy zo­sta­nie roz­pi­sa­ny po­now­nie, znów zło­ży­my ofer­tę i wy­da­je mi się, że ma­my du­że szan­se go wy­grać. My­ślę, że roz­strzy­gnię­cie za­pad­nie w tym ro­ku. Resz­ta spraw jest wciąż otwar­ta, choć opóź­nia­ją się bar­dziej, niż ocze­ki­wa­li­śmy.

[b]Elek­tro­bu­do­wa jest jed­ną z nie­wie­lu pol­skich firm, któ­ra ma tak du­że do­świad­cze­nie przy bu­do­wie elek­trow­ni ato­mo­wych. Mon­to­wa­li­ście in­sta­la­cje w te­go ty­pu obiek­tach w kil­ku kra­jach eu­ro­pej­skich. Od dwóch lat pra­cuj­cie przy bu­do­wie blo­ku elek­trow­ni ją­dro­wej Ol­ki­lu­oto w Fin­lan­dii. Ja­kiej war­to­ści pra­ce wy­ko­na­cie tam w tym ro­ku?[/b]

Po­win­no to być w su­mie oko­ło 20 mln eu­ro.

[b]A jak oce­nia pan przy­go­to­wa­nia do bu­do­wy elek­trow­ni ato­mo­wej w Pol­sce?[/b]

My­ślę, że im szyb­ciej za­pad­nie de­cy­zja co do bu­do­wy, tym le­piej. W Pol­sce nie za­brak­nie od­po­wied­nich wy­ko­naw­ców, choć oczy­wi­ście żad­ne wy­łącz­nie pol­skie kon­sor­cjum nie by­ło­by jej w sta­nie wy­bu­do­wać. Szcze­gól­nie je­śli cho­dzi o klu­czo­we ele­men­ty, włą­czyć bę­dzie się mu­siał po­tęż­ny mię­dzy­na­ro­do­wy gracz, któ­ry dys­po­nu­je od­po­wied­nią tech­no­lo­gią.

­[b]Na ja­kiej wiel­ko­ści zle­ce­nia li­czy­cie, kie­dy już ru­szy pro­jekt pol­skiej ato­mów­ki?[/b]

Ma­my do­brze roz­wi­nię­te kom­pe­ten­cje w tym za­kre­sie, zdo­by­li­śmy od­po­wied­nie re­fe­ren­cje i cer­ty­fi­ka­ty. Du­żo za­le­żeć bę­dzie od ska­li prac, ale my­ślę, że mo­że­my zdo­być zle­ce­nia za mi­ni­mum 100 mln eu­ro. Je­śli wszyst­ko pój­dzie po na­szej my­śli, to mo­że to być na­wet 300–400 mln eu­ro w cią­gu tych trzech–czte­rech lat, kie­dy elek­trow­nia bę­dzie po­wsta­wać.

[b]Czy na tym pro­jek­cie bę­dzie moż­na za­ro­bić le­piej niż na przy­kład na bu­do­wie au­to­strad?[/b]

Oczy­wi­ście. W wy­pad­ku dróg wy­na­gro­dze­nia dla pod­wy­ko­naw­ców są tak ni­skie, że my prak­tycz­nie nie bie­rze­my udzia­łu w ich bu­do­wie. Na ta­kim kontr­ak­cie zde­cy­do­wa­nie ła­twiej stra­cić, niż za­ro­bić. Przy  ener­ge­ty­ce ją­dro­wej mó­wi­my o zu­peł­nie in­nym po­zio­mie tech­no­lo­gii, dla­te­go przy ta­kim pro­jek­cie moż­na wy­pra­co­wać zde­cy­do­wa­nie wyż­sze mar­że.

[b]Wie­le spół­ek z bran­ży ocze­ku­je, że w naj­bliż­szych dwóch la­tach cze­ka je el­do­ra­do w bu­downic­twie in­fra­struk­tu­ral­nym zwią­za­ne z Eu­ro 2012, a póź­niej na ryn­ku na­stą­pi za­ła­ma­nie. [/b]

Ja w to nie wie­rzę. My­ślę, że cho­ciaż pre­sja zbli­ża­ją­cych się mi­strzostw bę­dzie du­ża, nie wpły­nie to na pod­nie­sie­nie ak­cep­to­wa­nych przez in­we­sto­rów cen. Po­ja­wi się też du­ża kon­ku­ren­cja firm, któ­re bę­dą wy­ko­ny­wać zle­ce­nia po kosz­tach. Lep­szych cza­sów ocze­ki­wał­bym wła­śnie po Eu­ro 2012 – w la­tach 2013–2014. Wte­dy ru­szą du­że pro­jek­ty w ener­ge­ty­ce, któ­re bę­dą zde­cy­do­wa­nie bar­dziej ren­tow­ne.

[b]W prze­szło­ści prak­tycz­nie co ro­ku przy­cho­dy Elek­tro­bu­do­wy moc­no ro­sły, a zysk się po­dwa­jał. Ostat­nie la­ta to jed­nak sta­gna­cja – a w zy­skach na­wet re­gres. Pro­gno­za na ten rok rów­nież nie za­po­wia­da prze­ło­mu. Pla­nu­je­cie za­ro­bić 48,6 mln zł przy 793 mln zł ob­ro­tów. Kie­dy moż­na się spo­dzie­wać wyż­szej dy­na­mi­ki?[/b]

Na­sze pro­gno­zy są dość ostroż­ne. Nie uwzględ­nia­my w nich cho­ciaż­by tych du­żych prze­tar­gów, o któ­rych roz­ma­wia­li­śmy na po­cząt­ku. W na­szym bu­dże­cie za­kła­da­my, że w tym ro­ku po­waż­nie uro­śnie nasz eks­port, je­go udział w ob­ro­tach po­wi­nien się­gnąć 25 proc., czy­li ok. 200 mln zł. W sa­mej Ro­sji osią­gnie­my sprze­daż rzę­du 100 mln zł. To dla nas szcze­gól­nie waż­ne, bo nasz udział w kra­jo­wym ryn­ku jest już tak du­ży, że dal­sza eks­pan­sja mu­sia­ła­by ozna­czać woj­nę ce­no­wą. Po­za tym za gra­ni­cą moż­na wy­pra­co­wać mar­że o pra­wie jed­ną trze­cią wyż­sze niż w kra­ju.

Dru­ga spra­wa to in­we­sty­cje w tech­no­lo­gię. Wy­bu­do­wa­li­śmy wła­śnie no­wą fa­bry­kę tzw. mo­stów szy­no­wych uży­wa­nych w elek­trow­niach.

To ni­szo­wy pro­dukt, ale wy­sy­ła­jąc go do kil­ku­na­stu kra­jów, moż­na osią­gnąć sprze­daż na po­zio­mie kil­ku­dzie­się­ciu mi­lio­nów eu­ro przy wy­so­kich mar­żach.

[b]Kie­dy więc osią­gnie­cie mi­liard zło­tych przy­cho­dów?[/b]

Nie wcze­śniej niż za dwa–trzy la­ta, choć mo­że to być kwe­stia dwóch–trzech du­żych zle­ceń. Za­kła­da­my, że w tym ro­ku nie wy­gra­my żad­ne­go du­że­go prze­tar­gu w ener­ge­ty­ce. Je­śli jed­nak na ko­niec 2011 r. bę­dzie­my mieć port­fel za­mó­wień na 2012 r. wart 0,5–0,6 mld zło­tych, to po­ziom 1 mld zło­tych przy­cho­dów jest re­al­ny.

[b]

Czy wzrost ten był­by osią­gnię­ty kosz­tem ren­tow­no­ści?[/b]

Zwięk­sza­nie ob­ro­tów nie jest na­szym prio­ry­te­tem – naj­waż­niej­sze jest utrzy­ma­nie mar­ży.

[b]Czy pla­nu­je­cie wy­pła­tę dy­wi­den­dy w tym ro­ku?[/b]

Za­rząd bę­dzie re­ko­men­do­wał 4 zł dy­wi­den­dy na ak­cję. To 0,5 zł wię­cej niż ostat­nio, ze wzglę­du na mniej­sze po­trze­by in­we­sty­cyj­ne.

[b]Dzię­ku­ję za roz­mo­wę.[/b]

[ramka][srodtytul]Elektrobudowa w rękach funduszy[/srodtytul]

Hi­sto­ria Elek­tro­bu­do­wy się­ga 1953 r., kie­dy po­wsta­ło Przed­się­bior­stwo Mon­ta­żu Elek­trycz­ne­go Elek­tro­bu­do­wa. Na war­szaw­skiej gieł­dzie spół­ka za­de­biu­to­wa­ła rów­no 15 lat te­mu. Na pierw­szej se­sji pła­co­no za jej ak­cje 23,1 zł, dziś kosz­tu­ją oko­ło 170 zł. War­tość ryn­ko­wa przed­się­bior­stwa to oko­ło 800 mln zł. Spół­ka spe­cja­li­zu­je się w usłu­gach bu­dow­la­no-mon­ta­żo­wych. Uczest­ni­czy­ła w bu­do­wie więk­szo­ści pol­skich elek­trow­ni, pierw­szej li­nii war­szaw­skie­go me­tra, a obec­nie pra­cu­je przy bu­do­wie Sta­dio­nu Na­ro­do­we­go. Z gieł­do­wych spół­ek Elek­tro­bu­do­wę wy­róż­nia skład ak­cjo­na­ria­tu.

Wśród udzia­łow­ców z po­nad 5-proc. pa­kie­tem ak­cji zna­leźć moż­na aż sześć fun­du­szy eme­ry­tal­nych, któ­re w su­mie ma­ją pra­wie 60 proc. ka­pi­ta­łu.

Na cze­le za­rzą­du Elek­tro­bu­do­wy od je­de­na­stu lat stoi Ja­cek Fal­ty­no­wicz (wcześniej m.in. Alstom Polska). W tym czasie spółka potroiła przychody i dziesięciokrotnie zwiększyła zysk netto. Prywatnie Faltynowicz jest koneserem wina i znawcą historii współczesnej.[/ramka]

Budownictwo
Deweloperzy mieszkaniowi podsumowują I połowę 2024 roku
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Budownictwo
Kurs Pekabeksu o krok od rekordu. Wyniki słabe, ale w rękawie ma asa
Budownictwo
Mirbud: PZU i NN wzięły ponad połowę nowych akcji
Budownictwo
Giełdowe firmy skorzystają ze słabości konkurencji
Budownictwo
Fundusz emerytalny Nationale Nederlanden też widzi potencjał w Mirbudzie
Budownictwo
Opóźnienie programu „Na start”. Konsekwencje dla rynku i firm