Marian Kostempski, prezes Kopeksu, powiedział „Parkietowi", że jego zdaniem połączenie Kopeksu i Famuru pozwoliłoby na stworzenie silnego i konkurencyjnego gracza na międzynarodowym rynku maszyn górniczych. Famur tej ewentualności nie komentuje.
Zmiany byłyby zaskoczeniem
– Połączenie Kopeksu i Famuru pozwoliłoby tak powstałej grupie na skuteczne konkurowanie w przetargach organizowanych przez takich górniczych gigantów, jak Rio Tinto czy BHP Billiton – mówi „Parkietowi" osoba z branży.
– Taka fuzja naprawdę mogłaby namieszać na międzynarodowym rynku – ocenia Jan Rekowski, dyrektor departamentu IPO i klientów korporacyjnych w Domu Maklerskim BZ WBK.
Nie będzie jednak o nią łatwo. – Nie wydaje się, by wkrótce można było się spodziewać zmian właścicielskich na rynku maszyn, który jest uporządkowany – dodaje Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. Jego zdaniem połączenie obu firm, choć ciekawe, przynajmniej na razie wydaje się wątpliwe. – Kopex kontrolowany jest przez Krzysztofa Jędrzejewskiego, a Famur przez Tomasza Domogałę. Tylko wyjście któregoś z nich z inwestycji mogłoby spowodować przejęcie jednej firmy przez drugą – tłumaczy Zarychta. Także Tomasz Duda, analityk Ipopemy, ocenia, że stworzenie takiej grupy byłoby ciekawym pomysłem, jednak warunkiem jest dogadanie się właścicieli spółek.
Co na to zainteresowani? Jędrzejewski powiedział nam, że inwestycję w Kopex traktuje długofalowo. Domogała za pośrednictwem Famuru odmówił komentarza.