Opłata ta rosła z każdym kolejnym rokiem objętym prośbą konsumenta, co skutkowało, zwłaszcza w przypadku kredytów hipotecznych spłacanych przez wiele lat, ponoszeniem przez kredytobiorców bardzo wysokich kosztów – argumentuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przykładowo, w odniesieniu do kredytu udzielonego w 2004 r., opłata za historię spłaty za okres 15-letni - skalkulowana w oparciu o zakwestionowany w decyzji mechanizm - wynosiła 1600 zł. W wielu przypadkach konsument potrzebował kilku zaświadczeń z banku, co znacznie zwiększało koszty.
UOKiK informuje, że docierały również skargi na wysokie opłaty, które banki pobierają z tego tytułu, zwłaszcza w przypadku kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Opłata ta mogła wynieść nawet 2 tys. zł za pojedyncze zaświadczenie – twierdzi urząd.
Zaświadczenia dotyczące m.in. historii spłaty zobowiązania czy naliczonych odsetek są potrzebne osobom, które na drodze sądowej zamierzają dochodzić np. unieważnienia umowy czy zwrotu niezasadnie naliczonych rat. Na ich podstawie możliwe jest określenie żądanej od banku sumy.
Prezes Urzędu przyjrzał się wzorcom umów, które takie opłaty wprowadzają i wydał pierwszą decyzję w tej sprawie wobec Deutsche Bank Polska. Uznał, że postanowienia stosowane przez DBP stanowią klauzule niedozwolone i zakazał ich wykorzystywania. Kara nałożona na ten bank wyniosła prawie 5 mln zł.
Urząd wziął pod lupę także inne instytucje, w toku są postępowania wyjaśniające wobec czterech banków. – Postanowienia umowne przez nas zakwestionowane godzą przede wszystkim w interesy ekonomiczne konsumentów. W efekcie wysokie opłaty mogły zniechęcać kredytobiorców do dochodzenia swoich praw przed sądami w sprawach dotyczących klauzul abuzywnych w kredytach wyrażonych w walucie obcej. Bank, który powinien być postrzegany przez konsumentów jako instytucja zaufania publicznego – nie powinien wykorzystywać swojej pozycji względem konsumentów – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.