Jak podsumować ostatni tydzień na warszawskiej giełdzie? Od razu na myśl przychodzi słowo „rozczarowanie". Nie tak zapewne wyobrażali sobie początek grudnia optymiści liczący na nadejście corocznego rajdu św. Mikołaja. Zamiast kontynuować zwyżkę z końca listopada, indeksy na GPW poddały się korekcie. Rozczarowanie może być tym większe, że właściwie nie za bardzo jest co korygować, bo w końcu listopada WIG urósł zaledwie o 5 proc.
Oczywiście rajdu św. Mikołaja w tym roku nie można jeszcze na dobre przekreślić, bo przecież do końca grudnia zostało 14 sesji, a w takim okresie sporo może się jeszcze zdarzyć. Według naszej analizy w przeszłości grudniowa sezonowa zwyżka WIG dzieliła się statystycznie na dwie fazy. Pierwszy etap miał miejsce, przeciętnie rzecz biorąc, na początkowych dziewięciu sesjach grudnia i wówczas indeks szedł w górę przeciętnie o niecałe 3 proc. Potem w tym historycznym schemacie nadchodziła łagodna korekta, a po niej w okolicach 20. sesji miesiąca rozpoczynał się właściwy rajd św. Mikołaja, który do końca roku podnosił wartość WIG średnio o kolejne 2,2 proc.
W tym roku pierwszego etapu grudniowej zwyżki co prawda nie ma, ale pozostaje wciąż szansa na drugi etap. Tym bardziej że zarządzający funduszami mają tym razem szczególną motywację po upiększenia całorocznych wyników inwestycyjnych, skoro na razie są one na ogół ujemne. Window dressing jest więc prawdopodobny.
Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że w średnim terminie WIG tkwi w trendzie bocznym. Nawet realizacja pozytywnego scenariusza w krótkim horyzoncie czasowym nie musi o niczym przesądzać. Od połowy sierpnia mieliśmy do czynienia już z dwiema silnymi falami zwyżkowymi (najpierw o 13 proc., potem o 14 proc.), które jednak okazały się nietrwałe. Jeśli szczyty i dołki tych fal połączymy liniami, to okaże się, że WIG w średnim terminie jest w zwężającej się formacji przypominającej klin/trójkąt. Owe linie, czyli ramiona formacji, traktować więc można jako granice trendu bocznego. Dopóki WIG porusza się w obrębie tych poziomów, można zakładać, że jego zmiany są bez znaczenia na dłuższą metę. Górne ramię formacji przebiega obecnie w okolicy 41,7 tys. pkt, a dolne znajduje się aktualnie na wysokości ok. 37,5 tys. pkt. Wymowne będzie dopiero wybicie w którymkolwiek kierunku z trendu bocznego.
Na razie szanse na pozytywny scenariusz pod znakiem zapytania stawia niestety niekorzystna sytuacja na wykresie gromadzącego?głównie małe spółki indeksu sWIG80, który?niczym zaczarowany nie może oderwać się w górę od dołków bessy. Tutaj bardzo łatwo o pokonanie poziomu wsparcia i kontynuację bessy.