J.W. Construction: Kolejna czarna świeca
Kurs akcji dewelopera poruszał się w wąskim kanale wzrostowym od połowy grudnia ubiegłego roku. Zwyżki zatrzymały się w lutym na oporze 8,5 zł wyznaczonym przez lokalne maksimum z października. Odbicie było na tyle silne, że kurs przebił dolną granicę kanału. Był to sygnał sprzedaży, który wykorzystały niedźwiedzie. Na początku marca kurs mocno zniżkował i na wykresie utworzyła się długa czarna świeca. Krótkoterminowa przecena zatrzymała się na wsparciu 6,92 zł wyznaczonym przez dołek korekty z ubiegłego miesiąca. W minionym tygodniu kurs konsolidował się tuż nad tym poziomem. Niestety, na piątkowej sesji inicjatywę znów przejęli sprzedający i sesja zamknęła się kursem 6,9 zł. Na wykresie powstała czarna świeca, która sygnalizuje słabość kupujących. Jeśli spadki będą kontynuowane, potencjalne wsparcie stanowi cena 6,11 zł. Jest to poziom październikowego dołka.
Mirbud: W kierunku dolnej granicy
Kurs akcji budowlanej spółki przebywa w szerokiej konsolidacji od września ubiegłego roku. Większość wahań zamyka się w przedziale 2,1zł – 2,7 zł. W?połowie lutego kurs testował górną granicę, ale była to próba nieudana. Opór okazał się skuteczny i cena zaczęła zniżkować. Akcjonariuszom udzieliło się pogorszenie nastrojów na szerokim rynku i zaczęli sprzedawać. Spadki zatrzymały się w ubiegłym tygodniu tuż nad 2,1 zł. Kurs konsolidował się w tej okolicy, a piątkową sesję zakończył spadkiem o 1 proc., do 2,17 zł. Dobre nastroje na GPW?nie udzieliły się tym razem akcjonariuszom Mirbudu. Oscylator RSI znajduje się nad strefą wyprzedania, ale cały czas nie może ruszyć w górę. Może to sugerować słabość byków. Jeśli sytuację tę wykorzystają sprzedający, wsparcie 2,1 zł może nie wytrzymać i kurs pogłębi spadki. Najbliższą barierą jest 1,9 zł, czyli grudniowy dołek.
Reinhold: Nad historycznym dołkiem
Kurs akcji szwedzkiego dewelopera znajduje się w długoterminowym trendzie spadko- wym od początku notowań na warszawskiej giełdzie (debiutował w grudniu 2007 r.). Pod koniec grudnia ubiegłego roku kurs osiągnął historyczne minimum 0,93 zł. Niska wycena skłoniła graczy do zakupów i cena zaczęła gwałtownie zwyżkować. Udało się podnieść kurs do lokalnego szczytu 1,99 zł i na tym zakończyła się bycza inicjatywa. Od połowy ubiegłego miesiąca kurs porusza się w trendzie spadkowym. W minionym tygodniu przełamane zostało wsparcie na poziomie 1,35 zł, wyznaczone przez lokalny styczniowy dołek. Niedźwiedzie wykorzystały okazję i pogłębiły spadki. Piątkowa sesja zakończyła się zniżką 2,3 proc., do 1,29 zł. Jeśli byki nie stawią oporu, potencjalny zasięg dalszych zniżek to historyczny dołek (0,93 zł). Zatrzymać spadki będzie o tyle trudno, że w długim terminie kurs nadal jest w trendzie spadkowym.
Groclin: Słabnąca siła kupujących
Kurs akcji producenta akcesoriów samochodowych rósł intensywnie od początku roku, odrabiając straty z 2011 r. Zwyżki zakończyły się lokalnym szczytem na 16,5 zł pod koniec lutego. Podaż przejęła inicjatywę. Korekta wzrostów okazała się jednak dość silna i obnażyła słabość byków. Kurs spadł poniżej 13,5 zł, czyli dna poprzedniej korekty wzrostów, która miała miejsce na początku lutego. W minionym tygodniu cena wróciła nad 13,5 zł, ale sesje czwartkowa i piątkowa znów należały do niedźwiedzi. Na wykresie powstały dwie czarne świece, a tydzień zakończył się ceną 13,94 zł. Jeśli popyt nie oddali kursu w górę w najbliższym czasie, podaż może ponownie zaatakować i pogłębić skalę ostatniej przeceny. Kolejne przebicie poziomu 13,5 zł może skutkować ruchem w kierunku 10,5 zł. Jest to ważne długoterminowe wsparcie, na którym zatrzymały się ubiegłoroczne spadki.