Choć po licznych zawirowaniach pod koniec roku wycena akcji TVN wróciła do poziomu z pierwszych dni stycznia, inwestorów czeka zimny prysznic – uważają analitycy. Spółka ma przed sobą ciekawy, ale trudny 2013 rok. Zarówno z uwagi na jej wewnętrzną sytuację, jak i ogólną kondycję telewizyjnego rynku. Nie oznacza to jednak od razu, że TVN czeka rok zły.
Zdaniem Piotra Janika z KBC Securities po ostatnich wzrostach sam jego początek może być dla udziałowców TVN trzeźwiący. – Wszystko, co teraz znajduje się w wycenie waloru TVN powyżej 8 zł, nie ma związku z fundamentami spółki. Dlatego wydaje mi się, że TVN może paść ofiarą mocnej przeceny po Nowym Roku, kiedy zabraknie jej już „paliwa" do utrzymywania tak wysokiej wyceny – mówił „Parkietowi". Kurs TVN, który we wrześniu zaliczył historyczne dno (6 zł) ten tydzień otworzył już z poziomu 10 zł. Spółka odżyła po prezentacji wyników za III kwartał, bo – mimo trudnej sytuacji na spadającym reklamowym rynku – mocniej niż spodziewali się analitycy ścięła koszty (głównie osobowe, m.in. w związku ze zwolnieniami), a do tego sfinalizowała umowę sprzedaży Grupy Onet niemiecko-szwajcarskiej grupie mediowej Ringier Axel Springer AG oraz dwupłaszczyznową umowę z Grupą Canal+ (dotyczy fuzji platform „n" i Cyfra+ oraz przejęcia przez Canal+ udziałów w TVN).
Ogromny skok wyceny spółki to także efekt zapowiedzianych dalszych cięć kosztów w IV kwartale.
Wcześniej część analityków upatrywała historycznych spadków kursu telewizyjnej spółki właśnie w opóźniającym się dopięciu ogłoszonej rok temu transakcji z Canal+.
Sprzedaż Onetu pomoże
Przyszły rok upłynie w TVN pod znakiem wprowadzania nowych porządków związanych z tymi dwiema transakcjami. Z połączenia Cyfry+ i należącej wcześniej do TVN platformy „n" powstanie nowa platforma satelitarna nc + z bazą 2,5 mln abonentów. Grupa Canal + stanie się właścicielem 51 proc. jej udziałów, a w rękach Grupy TVN i UPC pozostanie odpowiednio 32 proc. i 17 proc. udziałów joint venture będącego właścicielem nowej struktury.