Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 28.05.2019 09:37 Publikacja: 28.05.2019 09:37
6 zdjęć
ZobaczW ostatnich kilku kwartałach na poprawę wyników (wzrost rentowności) 11 bit studios istotny wpływ miały premiery gry „Moonlighter” i „Frostpunk” oraz wysoka sprzedaż „This War of Mine”.
Foto: GG Parkiet
Wysokość osiąganej marży jest jednym z najważniejszych czynników świadczących o efektywności prowadzonego biznesu. Ponadprzeciętna rentowność nie jest częstym zjawiskiem na warszawskim parkiecie. Na każdy punkt procentowy dodatkowej marży spółki muszą solidnie zapracować. – Można postawić tezę, że specyfika danej branży pozwala spółkom w niej operującym na wypracowywanie wysokich marż. W szerokim WIG niespełna 10 proc. spółek osiąga marżę zysku brutto na sprzedaży (tzw. pierwsza marża) ponad 45 proc. W tym spektrum dominują cztery branże: producenci gier wideo, spółki modowe, szeroko rozumiana IT oraz ochrona zdrowia. Wniosek jest prosty. Poza polską branżą modową, która generalnie nie odbiega od specyfiki dominującej na całym świecie, pozostałe branże generują wysokie marże, gdyż ich produkty i usługi charakteryzują się dużą wartością dodaną i unikatowością, nawet w skali globalnej – wskazuje Dariusz Świniarski, zarządzający w DM TMS Brokers.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy zapowiadali tak dobre zachowanie polskiego rynku akcji w tym roku. Tymczasem II kwartał ledwie się rozpoczął, a stopy zwrotu głównych indeksów coraz bardziej zbliżają się do 30 proc.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Średnie spółki przyciągają uwagę nie tyko krajowych inwestorów. W tym segmencie hossa w 2025 roku rozkręciła się na dobre za sprawą napływów kapitału z zagranicy na krajowy parkiet oraz wzrostu aktywności lokalnych graczy.
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas