GetBack miał w 2017 r. 1,327 mld zł straty netto wobec 200 mln zł zysku w 2016 r. Głównie na gigantyczną stratę wpłynęły odpisy wartości głównego aktywa spółki, czyli portfeli wierzytelności.
Spadła aktywność windykacyjna
Windykator wykazał ujemne przychody w wysokości 302 mln zł wobec 423 mln zł dodatnich w 2016 r. Tłumaczy, że głównie to właśnie efekt zrewidowanej wyceny wartości portfeli z zastosowaniem metodologii o charakterze stress-test. Odpis wyniósł 640 mln zł z tytułu obsługiwanych portfeli wierzytelności i powracających portfeli oraz z wycofanych umów sprzedaży z powodu braku zapłat, a także z powodu wycofania wyniku na sprzedaży pakietów wierzytelności w wysokości 179 mln zł z tytułu nabycia certyfikatów inwestycyjnych i przejęcia kontroli nad dwoma funduszami oraz z powodu braku zapłaty ceny przez wybrane fundusze co wiązało się z sytuacją reputacyjną spółki. W 2016 r. aktualizacja wartości portfela podbiła wynik o 56 mln zł.
Grupa przyznaje, co źle wróży na przyszłość, że jej problemy płynnościowe spowodowały znaczące obniżenie skali działań windykacyjnych pod koniec 2017 r. i w bieżącym roku, co miało znaczny wpływ na wycenę portfeli na datę bilansową. Dla portfeli powracających w okresie sprzedaży prowadzone były tylko działania polubowne, nie prowadzono działań sądowo – egzekucyjnych co znacząco wpłynęło na wycenę tych portfeli. Zarząd szacuje, że spadek aktywności działań windykacyjnych sięgnął 70 proc. w porównaniu do poprzednich okresów, w szczególności z tytułu działań sądowych i egzekucyjnych, a także spadku liczby nowych ugód z dłużnikami. Dlatego w wycenie portfeli przyjęto założenie, że prognozowane przepływy za I kwartał tego roku są zbliżone do faktycznego wykonania.
Spółka dodaje, że prognoza działań operacyjnych na kolejne pół roku licząc od kwietnia opiera się o utrzymanie trendu zaobserwowanego od ostatniego kwartału 2017 r., czyli zakłada się utrzymanie niskiej skali aktywności operacyjnych, co w konsekwencji powoduje zmniejszone prognozy odzysków. „W średnim okresie (6-18 miesięcy od kwietnia) oczekuje się wzrostu skali aktywności windykacyjnej co powoduje stopniowy wzrost prognozowanych odzysków i w efekcie w długim okresie (powyżej 18 miesięcy) następuje powrót do pierwotnie prognozowanych aktywności operacyjnych" – przekonuje zarząd w raporcie. Koszty mocno wzrosły
Strata z tytułu udziału w jednostek stowarzyszonych wycenianych metodą praw własności wzrosła do 54 mln zł z 11 mln zł rok wcześniej. Uwagę z zwraca prawie dwukrotny wzrost kosztów wynagrodzeń i świadczeń pracowniczych, do 139 mln zł, ale także ogromny wzrost usług obcych, do 185 mln zł z 72 mln zł, oraz pozostałych kosztów operacyjnych do 483 mln zł z ledwie 26 mln zł. W tej ostatniej pozycji to efekt przede wszystkim odpisu wartości firmy (189 mln zł, chodzi o EGB Investments i fundusz GetPro NS FIZ), odpisów na należności (40 mln zł), rezerwy na umowy gwarancyjne (60 mln zł) i koszt umowy z Trigonem (49 mln zł). W usługach obcych widać duży wzrost kosztów doradztwa (wyniosły 28 mln zł) a także usług prawnych i zarządzania (44 mln zł) oraz usług serwisowych (56 mln zł). Koszty finansowe grupy wzrosły do 188 mln zł z 45 mln zł w 2016 r. Główną składową były odsetki od obligacji, których koszt wzrósł aż do 155 mln zł z 28 mln zł. Zwiększyły się też pozostałe koszty z tytułu odsetek oraz różnice kursowe.