We wtorek GUS zachwycił inwestorów wysokim, 4,6-proc., wzrostem PKB polskiej gospodarki w całym 2017 r. Szczególnie udana była końcówka roku, kiedy nasza gospodarka mogła rosnąć nawet 5,3 proc. Tak wysokiej dynamiki wzrostu gospodarczego nie było od lat. Jest ona także udziałem zagranicy, głównie UE i całej strefy euro, która rozwija się najszybciej od dziesięciu lat.
Utrzymanie tak wysokiego tempa będzie dużym wyzwaniem w bieżącym roku. Niemniej nie oznacza to koniec rajdu złotego. Nastawienie zagranicznych inwestorów do naszej waluty pozostaje pozytywne, o czym świadczą kolejne korekty w górę prognoz PKB dla Polski przez banki inwestycyjne oraz agencje ratingowe. Siła złotego powinna być szczególnie widoczna w relacji do dolara. Jest to związane z jastrzębią polityką Fedu skoncentrowaną na podwyżkach stóp, którą wzmacnia ostatnia zmiana składu FOMC. Poza tym dolar stał się narzędziem polityki zagranicznej USA wobec Chin. Słabszy dolar skutkuje spadkiem atrakcyjności importu towarów z Pekinu, co skutecznie ogranicza wpływy Pekinu w kształtowaniu wymiany handlowej. Tym samym kurs USD/PLN może się zbliżyć do 3,27 i następnie do okolic 3,01. Złoty powinien być również mocniejszy wobec euro, które może tracić w wyniku wyborów we Włoszech. Dotychczasowe sondaże wskazują na problemy z uformowaniem stabilnego rządu. To oznaczać może spadek kursu EUR/PLN w rejon 4,10. ¶