W poniedziałek widoczna była próba rozegrania korekty ostatniego umocnienia złotego – ponownie jednak realizacji takiego scenariusza nie sprzyjał rynek bazowy. Kluczową kwestią dla wyceny PLN pozostają nastroje na rynku eurodolara, a dokładnie relacja USD w porównaniu z walutami emerging markets. Główna para walutowa w maju kwotowana była po 1,08 USD, tymczasem w minionym tygodniu testowaliśmy okolice 1,19 USD. Tak znaczący odwrót od dolara popchnął kapitał w kierunku szukania rentowności (także na walutach CEE/EM), spychając na dalszy plan czynniki lokalne. Kwotowania USD/PLN spadły z 4,22 w maju do aktualnych okolic 3,7 PLN. W szerszym ujęciu wydaje się, że rynek dojrzał do korekty ostatniej słabości USD. Dane CFTC sygnalizują znaczące pozycje krótkie na USD, co oznacza możliwość potencjalnego „squeeze'u". Jeśli chodzi o stronę fundamentalną, zaczynają się też pojawiać spekulacje, że do kursu euro może się odnieść Europejski Bank Centralny. Krajowe próby sygnalizowania (przez RPP) faktu, że mocniejszy złoty ogranicza potencjał ożywienia gospodarki, nie przyniosły jednak istotniejszej reakcji. Prezes NBP sugerował jednak ostatnio, że jest jeszcze przestrzeń do działań w ramach polityki monetarnej. Globalnie otrzymaliśmy optymistyczne wskazania makro w postaci przemysłowych PMI. Z drugiej strony rynek negatywnie reaguje na powolne prace nad kolejnymi pakietami stymulacyjnymi w USA. ¶