Francuzi wyceniają tę firmę na około 2 mld euro (8,2 mld zł). Chcą przejąć minimum 51 proc. walorów.

Jak podało Vivendi, przychody GVT w roku kończącym się 30 czerwca sięgnęły około 800 mln USD (2,27 mld zł), a skorygowana EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) około 300 mln USD (850 mln zł). GVT oferuje usługi telefonii w technologii IP, dostęp do Internetu i usługi płatnej telewizji. Na koniec czerwca brazylijski operator obsługiwał 2,3 mln linii.

W Polsce odpowiednikiem GVT byłaby Netia, która zamierza poszerzyć portfel usług o telewizję w IV kwartale. Czy grupa Vivendi ma szerszy plan inwestowania w firmy telefonii stacjonarnej, oferujące usługi dostępu do Internetu? – Inwestycji w Brazylii nie należy traktować jako wyjątek – Vivendi od dawna szuka możliwości inwestycyjnych w krajach, których gospodarka rozwija się dynamicznie – odpowiada Antoine Lefort, rzecznik Vivendi. Jako przykład podaje działania Maroc Telecomu, który rozwinął się w Mauretanii, Gabonie, Burkina Faso czy w Mali. Należący do francuskiego koncernu Canal+ uruchomił platformę telewizyjną w krajach Maghrebu i zamierza to zrobić w Wietnamie.

Lefort pytany, czy Vivendi rozważa wejście w stacjonarną telekomunikację w regionie Europy Środkowo-Wschodniej odpowiada: – Bez komentarza. Według niego do portfela Vivendi pasowałyby firmy, które nie zachwieją kredytową stabilnością grupy i dadzą szanse na wysoką dywidendę.