Gliwicka spółka, mimo że odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego, chce w tym roku powtórzyć, przynajmniej jeśli chodzi o sprzedaż, zeszłoroczne dokonania. – Cel jest ambitny – nie ukrywa Tomasz Kosobucki, członek zarządu Wasko.
[srodtytul]Dużo do nadrobienia[/srodtytul]
W 2008 r. informatyczna grupa miała 406 mln zł przychodów. Po sześciu miesiącach tego roku obroty wynoszą 93 mln zł. To oznacza, że aby zrealizować zamierzenia, Wasko powinno mieć w II półroczu aż 300 mln zł przychodów. W analogicznym okresie zeszłego roku obroty wyniosły 188 mln zł.
– Nasz portfel zamówień na bieżący rok, uwzględniający już zrealizowane kontrakty, ma wartość 270 mln zł – mówi Kosobucki. Przyznaje, że Wasko mocno liczy na wygraną w części przetargów publicznych, które mają rozstrzygnąć się jeszcze w tym roku. Ich łączna wartość jest szacowana na ok. 800 mln zł. – Statystyki poprzednich lat mówią, że nasza spółka wygrywa ok. 10 proc. konkursów, w których bierze udział. To może pozwolić nam uzyskać dodatkowe 80 mln zł przychodów – wyjaśnia przedstawiciel firmy. Nie chce zdradzić, w których przetargach startuje Wasko. Gliwicka spółka ma ostatnio mocną pozycję wśród służb mundurowych (policja, straż pożarna). Do klientów w sektorze publicznym należy też MSWiA.
[srodtytul]Bez dostaw dla szkół[/srodtytul]