Zajmująca się wdrażaniem oprogramowania do zarządzania projektami firma, ma za sobą bardzo dobry rok. Przychody ze sprzedaży, według danych szacunkowych, sięgnęły 10,58 mln zł czyli były o 41 proc. większe niż w 2010 r. Zysk operacyjny zwyżkował o 37,5 proc. do 2,5 mln zł a netto o 41,8 proc. do blisko 2,1 mln zł.
- Rynek na specjalistyczne oprogramowania jest w bardzo dobrej kondycji. Nie widać na nim oznak spowolnienia – mówi Karol Sudnik, prezes i główny akcjonariusz Xplusa. Kontroluje blisko 73,4 proc. kapitału.
Sygnalizuje, że podobnie jak rok wcześniej, spółka podzieli się zyskami z akcjonariuszami. Z zysku za 2010 r. wypłaciła po 0,01 zł dywidendy na akcję. Łącznie właściciele dostali 0,66 mln zł. Nie chce zdradzić jaką dywidendę Xplus wypłaci z zeszłorocznego zysku. – Uważam, że akcjonariusze powinni skorzystać na tym, że spółka się rozwija i zarabia coraz więcej – oświadcza. Na NewConnect papiery informatycznej spółki wyceniane są na 0,21-0,22 zł. Zakładając, że dywidenda sięgnie 0,02 zł, jej stopa może zbliżyć się do 10 proc.
Sudnik pozytywnie ocenia perspektywy firmy na 2012 r. – Pozyskujemy nowych klientów nie tylko z branży budowlanej, od której zaczynaliśmy ale też duże firmy produkcyjne – twierdzi. Pod koniec roku Xplus podpisał umowę z Koksownią Przyjaźń wchodzącą w skład grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – W przeszłości tej wielkość spółki współpracowały tylko z SAP-em. To, że teraz podpisują umowy z nami świadczy o tym, że Xplus stał się znaczącym graczem w swojej niszy – zauważa Sudnik.
Deklaruje, że firma chce co najmniej utrzymać tempo rozwoju z 2011 r. – Chcielibyśmy, żeby nasze przychody i zyski zwiększyły się o połowę – oznajmia. Zastrzega, że nie jest to oficjalna prognoza. Zakładając, że plan zostanie zrealizowany, Xplus może w tym roku zanotować ponad 15 mln zł przychodów i 3 mln zł czystego zysku. Kapitalizacja Xplusa wynosi teraz 14-15 mln zł.