To, co się wydarzyło w I kwartale, zaskoczyło nas wszystkich. Rynek reklamy wzrósł zaledwie o 2,5 proc. – skomentował Piotr Niemczycki, prezes Agory. Według szacunków zarządu wydatki na reklamę wyniosły w I kwartale 1,7 mld zł. Mediowa grupa zweryfikowała swoje prognozy dla reklamowego rynku na ten rok podane w lutym. Teraz mówi już nie o 6–7-proc. wzroście, ale zaledwie o 3–5 proc. W gazetach zamiast spadku o 3–5 proc. spodziewany jest spadek o 7–9 procent.
W I kwartale Agora odnotowała 6,1 mln zł zysku netto przypadającego na akcjonariuszy jednostki dominującej. To o 71,9 proc. mniej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 10,2 mln zł, o 38,9 proc. mniej niż rok temu, a EBITDA (zysk operacyjny z amortyzacją) 32,2 mln zł (spadek o 11,5 procent). Przychody zwiększyły się o 19,2 proc., do 295,8 mln złotych, głównie dzięki rosnącej sprzedaży kinowego Heliosa.
Koszty operacyjne grupy wzrosły aż o 23,4 proc., do 285,6 mln złotych. Spółka tłumaczy to efektem konsolidacji wyników Heliosa, ale też m.in. wyższymi kosztami wynagrodzeń i projektów specjalnych (książki, płyty i filmy), których w I kwartale 2011 r. było więcej niż rok wcześniej.
Wpływy ze sprzedaży reklam spadły jednak zaledwie o 0,9 procent, do 157,8 mln zł. Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities, podkreśla, że śladowy spadek to zasługa biznesu kinowego, który nadrobił to, co straciła prasa. – Poza tym po raz pierwszy w dwucyfrowym tempie spadły przychody ze sprzedaży „Gazety Wyborczej” i czasopism – zauważa.
Jego zdaniem skorygowane przez Agorę prognozy świadczą tylko o tym, że w kwietniu i maju w reklamie nie jest optymistycznie. A według Piotra Grzybowskiego, analityka DI BRE, spółka poradziła sobie dobrze ze spowolnieniem reklamowym. – To, co wystraszyło inwestorów, to obniżona prognoza dla rynku reklamy. Traktuję to jednak jako przejaw konserwatyzmu zarządu spółki – mówi.