Notowania Komputronika poruszają się w trendzie spadkowym i obecnie za akcję trzeba zapłacić około 4,7 zł, a więc o prawie 2,5 zł mniej, niż wynosiła cena w ubiegłorocznym wezwaniu do sprzedaży. Wtedy zakończyło się ono fiaskiem. Będzie kolejne wezwanie? – Nie rozważamy obecnie takiego scenariusza – mówi Wojciech Buczkowski, prezes i wiodący akcjonariusz firmy.
W czwartek przecena akcji przybrała na sile po publikacji szacunkowych wyników za rok 2017/2018. Grupa zakończyła go stratą. To w dużej mierze efekt zdarzeń jednorazowych, związanych z ubiegłoroczną ugodą z grupą C&C Energy. Komputronikowi nie pomaga też sytuacja rynkowa.
– Po raz pierwszy w historii istotnie spadła sprzedaż laptopów, a spadek wyrażony w procentach był dwucyfrowy. Również sprzedaż komputerów PC była słabsza, w dalszym ciągu istotnie spadała też sprzedaż tabletów – mówi Buczkowski. Dodaje, że zmniejszenie sprzedaży laptopów i komputerów typu desktop związane jest z wyhamowaniem innowacji, co przekłada się na znaczne wydłużenie cyklu życia produktu, który w Polsce wynosił około trzech–czterech lat, a obecnie dąży do modelu z dojrzałych rynków Europy Zachodniej, gdzie okres ten sięga nawet czterech–sześciu lat. Nie słabnie popyt na smartfony. – Ten rynek nadal jest obiecujący i mimo ilościowego nasycenia ciągle zwiększa swoją wartość – potwierdza prezes. Dodaje, że spółka widzi też znaczący wzrost zainteresowania usługami outsourcingu IT oraz e-sportem.
Tymczasem inwestorzy zastanawiają się, jaki dalszy wpływ na wyniki będzie mieć rozliczenie wspomnianej ugody z C&C Energy. Komputronik zasygnalizował bowiem, że data zaksięgowania pozostałych jej skutków może się przesunąć, co oznacza, że ugoda będzie widoczna dopiero w przyszłych wynikach.