Jednak rynek oczekuje znacznie wyższej dywidendy. Prognozy analityków zawierają się w przedziale 11–20 zł.  Paweł Puchalski z DM BZ WBK uważa, że będzie to  kwota zbliżona do górnej granicy.  – Wynika to z potrzeb budżetu, a nie z kondycji spółki – podkreśla.

To, że dywidenda może być wyższa niż rekomenduje zarząd, niedawno sygnalizował  wiceminister skarbu Paweł Tamborski. W ubiegłym roku rząd przeforsował wypłatę rekordowej dywidendy w wysokości ponad 28 zł na akcję, podczas gdy zarząd proponował 17 zł.

Ostatnio  akcje KGHM zachowują się znacznie gorzej niż rynek. W ciągu minionych dwóch tygodni WIG spadł o 3,8 proc., WIG20 o 3,5 proc., a wycena miedziowego giganta  stopniała aż o 10,3 proc. Była to reakcja na załamanie się cen na rynku surowców. Wczoraj notowania KGHM również świeciły na czerwono. Po południu kurs spadał o prawie 3 proc., do 141,45 zł.

Tymczasem miedź dalej tanieje w reakcji na słabe dane, które napłynęły wczoraj z Chin. Okazało się, że tamtejszy PMI spadł w kwietniu do 50,5 pkt z 51,6 pkt w marcu. Rynek oczekiwał spadku do 51,4 pkt.

Na rynku pojawiły się prognozy, według których cena miedzi w III kwartale może spaść nawet do 6000 USD za tonę. – Kluczowe będą miesiące letnie i to, jak będzie się zachowywał popyt na miedź z Chin w czasie wakacji. Nie sądzę, żeby cena  utrzymała się na poziomie poniżej 6500– 6800 USD przez dłuższy czas – komentuje Robert Maj, analityk KBC Securities.