PIPP zawiadamiając UOKiK wskazywał przykłady konkretnych stacji należących do lidera rynku, w których informował o sprzedaży przez nie paliw z marżą 10 groszy za litr, a czasem nawet z marżą ujemną.

Urząd antymonopolowy w odpowiedzi tłumaczył, że przedsiębiorcy w sposób niewystarczający wykazali naruszanie zasad konkurencji w długim czasie tj. w okresie co najmniej jednego roku kalendarzowego.

Jednak zdaniem przedstawicieli Izby wyjaśnienie to jest oderwane od realiów funkcjonowania małych i średnich przedsiębiorców w tym biznesie. „Wymieniona grupa przedsiębiorców prowadzących stacje paliw nie jest w stanie wytrzymać naruszania zasad konkurencji przez tak długi okres czasu i czekać na reakcję organów antymonopolowych, aż te zbiorą dane za okres przyjęty jako dający podstawy do oceny sprawy z punktu widzenia praktyki antykonkurencyjnej" – wyjaśnia PIPP.

W związku przedsiębiorcy prowadzący niezależne stacje postulują ochronę drobnych i średnich przedsiębiorców starających się w tych niekonkurencyjnych warunkach prowadzić swoje firmy i zachowywać miejsca pracy w regionach dotkniętych często kilkunastoprocentowym bezrobociem.