Będzie pan kandydował na stanowisko prezesa Lubelskiego Węgla?
Zbigniew Stopa:
Doborem kandydatów zajmie się firma headhunterska i to ona wskaże Radzie Nadzorczej konkretne propozycje.
Ale rynek wskazuje pana jako potencjalnego kandydata...
Aktualizacja: 12.02.2017 13:43 Publikacja: 07.10.2012 12:33
Zbigniew Stopa
Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski tj Tomasz Jodłowski
Będzie pan kandydował na stanowisko prezesa Lubelskiego Węgla?
Zbigniew Stopa:
Doborem kandydatów zajmie się firma headhunterska i to ona wskaże Radzie Nadzorczej konkretne propozycje.
Ale rynek wskazuje pana jako potencjalnego kandydata...
Bogdanka to specyficzna spółka bardzo różniąca się np. od śląskich kopalń, gdzie warunki wydobycia są inne, a 80 proc. problemów to właśnie wydobycie. Tę spółkę trzeba dobrze znać. Dlatego z mojego punktu widzenia z pewnością wartościowym kandydatem będzie osoba znająca i rozumiejąca specyfikę Bogdanki.
Do czasu wyboru nowego prezesa to pan kieruje pracami zarządu.
Ostatnie zawirowanie wokół zmian personalnych nie mają wpływu na bieżącą działalność spółki. Inwestycje idą zgodnie z harmonogramem. A IV kw. to czas ważnych decyzji, rzutujących na wyniki nie tylko 2013, ale i 2014 r. Do tej pory byłem praktycznie pierwszym zastępcą prezesa i objęcie przeze mnie sterów w Bogdance odbyło się w sposób płynny i bezproblemowy. .
Czy rada nadzorcza i zarząd były skonfliktowane?
To dwa osobne ciała korporacyjne, które mają jeden cel – działać dla dobra spółki. Różnice zdań to normalna sprawa, ale to nie może burzyć działalności spółki.
Jak pan skomentuje słowa byłego prezesa o tym, że został odwołany, bo nie przyjął korupcyjnej propozycji i nie godził się na ustawianie przetargów?
Podczas posiedzenia rady nadzorczej, gdy został odwołany były momenty, że rozmawiał sam z radą, więc trudno mi coś powiedzieć. Ale od takich spraw jest prokuratura.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: parkiet.com
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Koncern oferuje 15 zł rabatu na paliwa Vectra i Efecta oraz kupon o wartości 10 zł na kolejne zakupy. Z pierwszej promocji można skorzystać do 4 maja. Z kolei kupony można zrealizować do 16 maja. Warunek to zatankowanie minimum 30 litrów paliwa.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas