Jak dowiedzieliśmy się w źródłach zbliżonych do transakcji prywatyzacji PKP Energetyki, wiążące propozycje cenowe będzie można składać nie do 26 maja, jak wstępnie przewidywał harmonogram, lecz nawet o miesiąc dłużej.
Nie udało nam się ustalić nowego terminu ofertowania. Nasi rozmówcy wskazywali na dwie potencjalne daty: jedną z nich był 8 czerwca, drugą – koniec przyszłego miesiąca.
Przedstawiciele grupy PKP nie chcieli komentować informacji o wydłużeniu czasu na składanie propozycji cenowych i powody takiego posunięcia. Nasze źródła mówią o złej jakości dokumentacji przygotowanej do due diligence (proces badania kondycji finansowej i prawnej – red). Wskazują też na niejasności związane z wysokością przychodu regulowanego spółki czy ryzyko wynikające z jej biznesu związanego z obrotem energią, który jest podobno nierentowny.
– Struktura transakcji jest bardzo trudna. Nie wiem, czy czasu nie potrzeba będzie jeszcze więcej – wskazuje jeden z naszych rozmówców, pytany o termin na koniec czerwca.
Z pewnością owo ryzyko będzie miało wpływ także na wycenę spółki. Wartość PKP Energetyki oceniana jest na 1,2–1,5 mld zł. Wpływ na nią mają najcenniejsza aktywa spółki, czyli sieć przesyłowa wzdłuż linii kolejowych w całym kraju. Wśród znających temat panuje jednak przekonanie, że wysokość ofert niekoniecznie będzie oscylować wokół górnej granicy tych widełek. Skłonni są oni raczej wskazywać kwoty niewiele przewyższające wartość księgową, oscylującą podobno wokół 1,1 mld zł.