Rynek z entuzjazmem przyjął wyniki miedziowego koncernu. Na starcie notowań akcje koncernu drożały o 3,9 proc. W trakcie sesji optymizm inwestorów szybko jednak się ulotnił. Spółka zasygnalizowała, że trudna sytuacja na rynku surowców będzie sporym wyzwaniem.
Sierra Gorda w wynikach
– Podtrzymujemy, że do końca tego toku wyprodukujemy 100 tys. ton koncentratu miedzi w kopalni Sierra Gorda, pomimo że do końca pierwszego półrocza było to 38 tys. ton. Oceniamy, że II półrocze 2015 r. będzie lepsze, bo cały proces produkcji będzie odpowiednio skalibrowany – poinformował wiceprezes Marcin Chmielewski. W związku z rozpoczęciem w czerwcu komercyjnej produkcji wyniki Sierra Gorda zostaną włączone do rachunku wyników grupy począwszy od III kwartału. – Wpływ Sierra Gorda będzie pozytywny, jeśli chodzi o wyniki, mimo gorszych niż oczekiwane cen molibdenu – dodał Chmielewski.
Trudne otoczenie
Mimo najniższych od ponad sześciu lat cen miedzi KGHM w II kwartale pochwalił się lepszymi wynikami od ubiegłorocznych, jak i od przewidywań analityków. Jak podała spółka, niższe ceny miedzi zostały zrekompensowane drożejącym dolarem. W rezultacie KGHM zarobił na czysto 795 mln zł, o ponad 16 proc. więcej niż w porównywalnym okresie 2014 r. Skonsolidowane przychody w II kwartale wyniosły 5,33 mld zł i były o ponad 9 proc. wyższe niż przed rokiem. Zdaniem spółki podstawowym ryzykiem dla cen miedzi jest spowolnienie chińskiej gospodarki, co może skutkować spadkiem tempa wzrostu konsumpcji miedzi.
Jeśli niekorzystny trend na rynku miedzi się utrzyma, spółka bierze pod uwagę zmiany w planowanych wydatkach na inwestycje. – Jeśli zdecydujemy się na oszczędności, odbędzie się to bez wpływu na poziom zdolności produkcyjnych – wyjaśnił Jarosław Romanowski, wiceprezes KGHM. – Nie wykluczamy obniżenia CAPEX dla polskich inwestycji o 10 proc., co daje kwotę ok. 1,3 mld zł – dodał. W przypadku pozostałych projektów wyjaśnił, że spółka dokonuje ich przeglądu, zakładając możliwość przesunięcia niektórych projektów w czasie oraz zawieszenia niektórych inwestycji. Jednocześnie podtrzymał deklarację przeznaczania jednej trzeciej zysku na dywidendę. Jednocześnie Romanowski przyznał, że spółka nie wyklucza przeszacowania wartości posiadanych aktywów produkcyjnych. Miałoby to nastąpić w przypadku, gdy współczynnik relacji kapitalizacja rynkowa spółki do wartości aktywów netto w długim terminie (powyżej jednego roku) utrzyma się poniżej 0,8. Wówczas spółka będzie zobowiązana do przeprowadzenia testu na utratę wartości aktywów netto.