Wynik EBITDA Tauronu Wydobycie sięgnął minus 29 mln zł. Strata operacyjna sięgnęła 60 mln zł. Spółka podtrzymała jednak wcześniejsze informacje o tym, że spodziewa się dodatnich rezultatów w tym segmencie w całym roku. Przypomnijmy, że w 2016 r. kopalnie Tauronu były 80 mln zł pod kreską, choć zakładano wynik w okolicach zera. Nie udało się ze względu na niskie ceny węgla energetycznego i dochodzenie do pełnych zdolności produkcyjnych kopalni Brzeszcze.
W I kwartale produkcja węgla handlowego była wyższa o 25 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2016 r. i wyniosła 1,51 mln ton. Sprzedaż węgla kamiennego osiągnęła 1,79 mln ton, na co wpłynęło również sprzedaż 276 tys. ton zapasów surowca. Wyższy wolumen wydobycia to głównie efekt przejęcia Brzeszczy. W kolejnych kwartałach Tauron zakłada zwiększenie produkcji węgla. Sygnalizuje też możliwość pojawienia się zwiększonej presji na wzrost cen czarnego paliwa.
Inwestorzy pozytywnie zareagowali na kwartalne wyniki Tauronu. Kurs jego akcji podczas czwartkowej sesji rósł nawet o 5,4 proc. Rezultaty były bowiem lepsze niż ubiegłoroczne. Co prawda przychody katowickiej grupy energetycznej wzrosły tylko o 0,5 proc., sięgając 4,59 mld zł, ale skonsolidowany wynik EBITDA powiększył się aż o 35,6 proc., do prawie 1,2 mld zł (marża EBITDA wyniosła 25,8 proc.). Zysk netto grupy był na poziomie 641 mln zł, co oznacza wzrost o 97,8 proc. r./r.
– Wyniki kwartalne należy uznać za satysfakcjonujące. Jednak pozytywny wpływ na nie miało rozwiązanie rezerwy związanej z projektem budowy bloku gazowo-parowego w Stalowej Woli w wysokości 190 mln zł, jak również ujęcie 75 mln zł przychodów finansowych z tytułu dodatnich różnic kursowych – tłumaczył cytowany w komunikacie Marek Wadowski, wiceprezes Tauronu ds. finansów. - W kolejnych kwartałach nie należy się spodziewać wystąpienia tak istotnych zdarzeń jednorazowych – dodał. Jednocześnie podkreślił, że w przyszłości negatywny wpływ na wyniki obszaru wytwarzania mogą mieć wyższe koszty uprawnień do emisji CO2.