Szukając branż z dobrymi perspektywami, postanowiliśmy zwrócić się do analityków, zarządzających i doradców inwestycyjnych. Zadaliśmy im pytanie, którą branżę z GPW uważają obecnie za „najbardziej niedocenianą" i mającą istotną szansę na wzrost w perspektywie roku. Każdy ze specjalistów mógł wskazać tylko jeden sektor.
Wysoka dywidenda i niska wycena
W typowaniu nie było zdecydowanego faworyta, jednak trzy sektory otrzymały po dwa wskazania. Jednym z nich są deweloperzy.
Jak podkreśla Adam Zajler, analityk Millennium DM, podstawowe atuty tej branży to wysoka dywidenda i wciąż atrakcyjna wycena. – Przeciętna stopa dywidendy tych spółek w tym roku wynosi 8,5 proc., przy czym dla pięciu spółek wartość tego wskaźnika przekracza 10 proc. Tymczasem przeciętna wartość wskaźnika C/Z branży wynosi 6,4 dla prognoz zysku za 2019 r. Zwykle taki dysonans między stopą dywidendy a relacją C/Z występuje w obliczu zapaści wyników. Tymczasem tutaj mówimy jedynie o obawie, że jest tak dobrze, że lepiej już być nie może. Popyt na mieszkania utrzymuje się na wysokim poziomie, dynamika roczna liczby nowych kredytów hipotecznych od dwóch lat utrzymuje się w okolicy 10 proc. z tendencją wzrostową – argumentuje.
Zauważa, że obecnie może niepokoić brak zwiększania banków ziemi przez firmy oraz rosnące ceny mieszkań. Jednak nie jest to jego zdaniem wielki problem. – Co do pierwszego, to nie jest to problem na najbliższe dwa, trzy lata, bo na ten okres deweloperzy mają ziemię zabezpieczoną. Odnośnie do drugiej obawy, pojawia się ryzyko przegrzania rynku, ale o takim problemie pozostałe branże mogą tylko pomarzyć – kontynuuje.
– Na GPW można znaleźć branże, które mają przed sobą dobre perspektywy. Obecnie taką branżą są niewątpliwie deweloperzy, zarówno mieszkaniowi, jak i komercyjni. Może to być dość zaskakujące, gdyż kursy tych spółek wcale nie są nisko, a niektóre wręcz są przy swoich szczytach. Niemniej patrząc na wyceny tych spółek w połączeniu z wysokimi stopami powtarzalnych dywidend, wyłania się bardzo ciekawy obraz. Naszym zdaniem, jeśli jeden z czołowych deweloperów jest notowany ze wskaźnikiem C/Z dla prognozowanych wyników na 2020 r. na poziomie 8 przy ponad 11-proc. stopie dywidendy, to zdecydowanie nie jest drogo. Ponadto firmom tym bardzo sprzyja obecne otoczenie gospodarcze. Z jednej strony popyt jest wspierany przez rosnące płace i niskie bezrobocie, a także bardzo niskie oprocentowanie lokat. Z drugiej strony deweloperzy bardzo rozsądnie podchodzą do uruchamiania kolejnych projektów inwestycyjnych, co nie rodzi ryzyka nagłego zwiększenia podaży dostępnych na rynku mieszkań – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny DM PKO BP.