Euro bardzo wyraźnie się umocniło, w odstawkę poszły defensywne waluty i aktywa (w tym złoto), powstało środowisko sprzyjające walutom gospodarek wschodzących, wśród których pozytywnie wyróżnia się złoty. Premia za ryzyko polityczne w Europie skokowo i całkowicie wyparowała. Najlepszym dowodem jest wycena obligacji niemieckich na tle francuskich – po poniedziałkowych przetasowaniach na neutralnych, zgodnych z fundamentami poziomach. Sytuacja na rynku opcji potwierdza z kolei, że dla inwestorów temat wyborów jest absolutnie zamknięty – z drugą turą głosowania nie jest utożsamiana groźba wybuchu zmienności.
Inwestorzy już nie obawiają się, że zmiany układu sił na francuskiej scenie politycznej staną się pierwszym krokiem do rozpadu strefy euro. Nowego motywu przewodniego notowań nie trzeba długo szukać, już w czwartek decyzję o parametrach polityki monetarnej podejmie EBC. Choć o zmianie jej kształtu nie może być mowy, to wokół zamierzeń Rady Prezesów narosły spore kontrowersje. Ostatnia konferencja pozostawiła wrażenie, że w EBC jest silne dążenie do szybkiego wygaszenia skupu aktywów i normalizacji polityki poprzez podwyżki stóp. Dopiero wystąpienia publiczne kluczowych decydentów oraz kontrolowane przecieki przecięły te spekulacje, położyły kres umocnieniu euro i podsyciły popyt na europejskie obligacje.
Teraz przychodzi czas, by ostatecznie rozwiać wątpliwości rynku. Zwolennicy łagodnej polityki mają swoje pięć minut, być może ostatnie w najbliższych kwartałach. Dynamika inflacji konsumenckiej w marcu wyraźnie wyhamowała, ceny bazowe ostatni raz wolniej rosły dwa lata temu. Gospodarka Eurolandu rozwija się w zadowalającym tempie, ale poprawa koniunktury nieco przygasła. Dlatego też Mario Draghi powinien powtórzyć, że EBC dostrzega pozytywne tendencje, ale potrzebuje więcej dowodów na ich trwałość, zanim ogłosi zmierzch ery ultraluźnej polityki. W rezultacie poniedziałkowy wyskok euro powinien być częściowo wymazywany. Zagrożony jest też rajd indeksów, którego lokomotywą był sektor finansowy, gdyż łagodny ton Draghiego będzie sprzyjał korekcie na rynkach długu. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W szerszym horyzoncie normalizacja polityki jest nieodzowna i nieunikniona. Z tego powodu perspektywy euro i europejskich indeksów (zwłaszcza IBEX, FTSE MIB, CAC40) pozostają jednoznacznie pozytywne.