Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 05.04.2025 08:42 Publikacja: 29.01.2023 11:27
Foto: Adobestock
Ostrożne podejście do emitentów obligacji może być wynikiem doświadczeń OFE z rynkiem, których echa wciąż jeszcze obecne są w ich portfelach. OFE zdarzało się w przeszłości obejmować emisje GC Investment (default w 2014 r.), Europejskiego Funduszu Hipotecznego, czy – z głośniejszych spraw – PBG, Capitei (dawny Getback) i Europejskiego Centrum Odszkodowań (default w 2022 r.). Nawet obligacje zabezpieczone nie pomogły w odzyskaniu środków, a sprawy upadłościowe w Polsce toczą się latami, przez co obligatariuszom trudno jest odzyskać wierzytelności w rozsądnych rozmiarach. Zarządzającym (i nikomu) nie w smak uczestniczenie w tego rodzaju procesach. Wytłumaczenia konserwatywnego podejścia OFE do obligacji korporacyjnych trzeba więc szukać w przeszłości i w jakości polskiego prawa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestorzy zagraniczni zaczynają coraz mocniej interesować się polskimi obligacjami. Ich udział w strukturze zadłużenia wzrasta.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Na koniec marca ważnymi prospektami dysponowało siedmiu emitentów. Wartość emisji formalnie możliwa do ich przeprowadzenia wynosiła blisko 2 mld zł, ale trudno liczyć, by firmy wykorzystały programy w całości.
W I kwartale emitenci obligacji przeprowadzili sześć publicznych emisji obligacji adresowanych do szerokiego grona nabywców na bazie prospektów. Przed rokiem o tej porze było ich jedenaście. W ujęciu wartościowym różnice nie są aż tak duże.
Druga połowa marca to względna stabilność na rynkach długu, przy weryfikacji oczekiwań co do tempa luzowania polityki monetarnej.
Krajowe gospodarstwa domowe dzielnie finansują rządowe wydatki, ale bez zagranicy trudno będzie zrealizować tegoroczny deficyt budżetowy. Na wyczekiwaną od kilkunastu miesięcy hossę obligacji według VIG/C-Quadrat nie ma co teraz liczyć.
Oprocentowanie obligacji detalicznych utrzymaliśmy na poziomie z marca – ogłosiło Ministerstwo Finansów.
W czwartek i piątek WIG20 stracił łącznie na wartości 10,2 proc. Mocna przecena rozlała się także na inne światowe parkiety.
Kolejny dzień bardzo mocnej przeceny na rynkach. Tematem numer jeden wciąż są cła nałożone przed Donalda Trumpa. W Polsce doszedł jeszcze wątek związany ze zmianą retoryki w wykonaniu RPP, która uderzyła w banki i złotego.
Najwyżej od dwunastu miesięcy wyceniane są na warszawskiej giełdzie akcje Cyfrowego Polsatu, grupy kontrolowanej przez fundację TiVi Foundation założoną przez Zygmunta Solorza. Analitycy widzą kilka wyjaśnień.
Piątkowa sesja przyniosła dalszą, paniczną wyprzedaż na światowych giełdach. Indeks Nasdaq Composite zaczął rynek niedźwiedzia. Bardzo mocno traciła też ropa naftowa.
Technologiczna firma z Wrocławia jest dziś najlepszą inwestycją na warszawskim parkiecie. Wsparciem dla kursu jest najnowsza rekomendacja DM BOŚ. Na ile wycenił akcje?
Decyzja chińskich władz o nałożeniu dodatkowych 34 proc. ceł na import z USA pogłębiła przecenę na globalnych giełdach. Inwestorzy boją się dalszej eskalacji konfliktu.
Spadki na warszawskiej giełdzie robią się coraz większe. Przed godz. 13 WIG20 tracił ponad 5 proc. Coraz mocniej kolor czerwony świeci także na innych europejskich rynkach.
RPP nagle zmienia retorykę z jastrzębiej na gołębią, a obniżki stóp procentowych zdają się być możliwe jeszcze w maju. Inwestorzy już teraz dyskontują potencjalne straty dla banków. Indeks WIG-banki na GPW runął.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas