Dział analiz nieruchomości PKO BP w najnowszym raporcie na tapetę wziął rynek zakwaterowania w polskich kurortach. Wakacje to teoretycznie sezon żniw, ale dane wskazują, że w 2023 r. nie będzie to sezon łatwy.

„Gorsze nastroje konsumentów, spadek realnych dochodów ludności oraz konkurencja zagranicznej oferty turystycznej powodują, że branża zakwaterowania podczas tegorocznych letnich wakacji prawdopodobnie nie poprawi swoich wyników względem poprzedniego roku” – czytamy w opracowaniu. Większość analizowanych miejscowości turystycznych w połowie czerwca dysponowała wyższym poziomem oferty apartamentów na wakacje niż rok temu. Największy stopień wykorzystania miejsc notowany był nad morzem, a w górach obłożenie jest nawet o 20 pkt proc. niższe.

Z kolei analiza cen pobytów w apartamentach wskazuje, że kurorty nadmorskie obniżyły ceny względem ubiegłego roku: od 2 proc. w Pobierowie do aż 26 proc. w Mielnie, tylko w Łebie stawki były wyższe – o 15 proc.

W paśmie górskim wzrost cen rok do roku wyniósł od 2 proc. w Ustroniu po 41 proc. w Białce Tatrzańskiej. Taniej rok do roku było tylko w Szklarskiej Porębie – o 5 proc. Niemniej jednak zestawiając ceny z czerwca z cenami z marca br., widać spadki, co może sugerować, że tempo rezerwacji miejsc jest niższe od oczekiwań wynajmujących.

Jak zaznaczyli analitycy PKO BP, słabsza koniunktura na rynku najmu przełożyła się na spadek aktywności deweloperów w kurortach.