Notowana na NewConnect spółka biotechnologiczna Scope Fluidics miała w drugim kwartale 2018 r. ponad 681 tys. zł straty netto w porównaniu z 799 tys. zł straty rok wcześniej. W całym pierwszym półroczu firma zanotowała 1,88 mln zł straty netto ( -1,74 mln zł w pierwszym półroczu 2017 r. ).
Scope Fluidics pracuje nad innowacyjnymi projektami z dziedziny diagnostyki medycznej. W ramach jednej ze spółek rozwija projekt PCR ONE, system wykrywania bakterii i wirusów powodujących m.in. zakażenia szpitalne. Drugi projekt prowadzony jest przez spółkę zależną Bacteromic, która tworzy pierwszy kompletny test do badania wrażliwości bakterii na antybiotyki.
Model biznesowy realizowany przez Scope Fluidics z zasady zakłada ponoszenie nakładów na rozwój projektów, aż do ich komercjalizacji. W przypadku systemu PCR ONE powinno to nastąpić najpóźniej w pierwszej połowie 2020 r. Firma przyznała, że największą pozycją kosztową były „wynagrodzenia oraz pozostałe świadczenia na rzecz pracowników, które wyniosły 0,8 mln zł i stanowiły 65 proc. wszystkich kosztów operacyjnych okresu".
– Prace związane z działalnością badawczo-rozwojową są zgodne z naszymi założeniami. Na koniec czerwca stan gotówki, jaką posiadaliśmy, wynosił ponad 11 mln zł. Według naszego aktualnego stanu wiedzy kwota ta pokrywa się z budżetem wydatków niezbędnych do ukończenia w terminie do połowy 2020 r. prac nad systemem PCR ONE, naszym flagowym projektem – powiedział „Parkietowi" Szymon Ruta, członek zarządu Scope Fluidics. – Do wykorzystania mamy również ok. 2,5–3 mln zł dotacji, które sukcesywnie otrzymujemy w kolejnych transzach rozliczeń z NCBiR – dodał.
Pod koniec lipca firma wybrała doradcę transakcyjnego, amerykańską firmę Clairfield International, wspierającego poszukiwania nabywcy projektu PCR ONE.