Wczorajsza sesja nie przyniosła ważniejszych danych, które miałyby jakiś poważniejszy wpływ na zachowanie dolara. Pod tym względem również niezbyt ciekawie zapowiada się sesja dzisiejsza, gdzie z rynku amerykańskiego poznamy jedynie dane na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym w lutym, której spadek spodziewany jest na poziomie 1,7%. Jeśli chodzi o rynek krajowy, to inwestorzy mogą zwrócić uwagę na dane na temat inflacji bazowej (prog. 1,7%), stopy bezrobocia (prog. 15%) oraz sprzedaży detalicznej w lutym (prog. 16%). Dane opublikowane zostaną o godzinie 10:00 i najważniejsza dla złotego wydaje się inflacja (proste przełożenie na ewentualne argumenty dla władz monetarnych przy kolejnych decyzjach w sprawie zmian stóp procentowych), zatem jej większe odchylenie od szacunków ma szansę nieco poruszyć rynkiem krajowej waluty.
EUR/USD
Wczorajszy dzień przyniósł dosyć wyraźne umocnienie dolara względem euro. Wyczerpanie się presji popytowej w krótkim terminie mogło na tej parze wynikać z realizacji zasięgu wynikającego z wysokości niedawnej formacji pro-wzrostowej flagi. Wczorajsze osłabienie na tej parze nie przekreśla jednak popytowych dokonań kupujących z ostatnich dni, bowiem układ kolejnych dołków nadal jest tu pozytywny (minima na coraz wyższych poziomach). Można tu obecnie zakładać, że o większych problemach popytu należałoby mówić po zejściu cen poniżej zakresu 1,3260/70. Za istotny opór można z kolei uznać rejony wczorajszych wierzchołków, zlokalizowanych przy cenie 1,3410.
USD/JPY
Umocnienie dolara widoczne było wczoraj również na parze względem jena japońskiego. Kurs przełamał tu najbliższy opór w rejonie 118,00, co z kolei otwiera teraz drogę do ataku na kolejny poziom o charakterze podażowym, zlokalizowany przy cenie 118,50. Jego przełamanie winno się już przełożyć na pojawienie kolejnych sygnałów technicznych, będących argumentem dla posiadaczy długich pozycji w amerykańskiej walucie.