FOREX -DESK: Rynek zagraniczny

Wczorajszy dzień na rynku walutowym przyniósł dosyć poważny spadek eurodolara, który w zasadzie niemal w całości skorygował wcześniejszą zwyżkę. Wczorajsze umocnienie amerykańskiej waluty miało w sobie podłoże techniczne, ale i również wynikało z realizacji niemałych zysków z długich pozycji, co przeplatało się z aktywowaniem zleceń stop loss.

Aktualizacja: 22.02.2017 21:55 Publikacja: 23.03.2007 05:46

Wczorajsza sesja nie przyniosła ważniejszych danych, które miałyby jakiś poważniejszy wpływ na zachowanie dolara. Pod tym względem również niezbyt ciekawie zapowiada się sesja dzisiejsza, gdzie z rynku amerykańskiego poznamy jedynie dane na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym w lutym, której spadek spodziewany jest na poziomie 1,7%. Jeśli chodzi o rynek krajowy, to inwestorzy mogą zwrócić uwagę na dane na temat inflacji bazowej (prog. 1,7%), stopy bezrobocia (prog. 15%) oraz sprzedaży detalicznej w lutym (prog. 16%). Dane opublikowane zostaną o godzinie 10:00 i najważniejsza dla złotego wydaje się inflacja (proste przełożenie na ewentualne argumenty dla władz monetarnych przy kolejnych decyzjach w sprawie zmian stóp procentowych), zatem jej większe odchylenie od szacunków ma szansę nieco poruszyć rynkiem krajowej waluty.

EUR/USD

Wczorajszy dzień przyniósł dosyć wyraźne umocnienie dolara względem euro. Wyczerpanie się presji popytowej w krótkim terminie mogło na tej parze wynikać z realizacji zasięgu wynikającego z wysokości niedawnej formacji pro-wzrostowej flagi. Wczorajsze osłabienie na tej parze nie przekreśla jednak popytowych dokonań kupujących z ostatnich dni, bowiem układ kolejnych dołków nadal jest tu pozytywny (minima na coraz wyższych poziomach). Można tu obecnie zakładać, że o większych problemach popytu należałoby mówić po zejściu cen poniżej zakresu 1,3260/70. Za istotny opór można z kolei uznać rejony wczorajszych wierzchołków, zlokalizowanych przy cenie 1,3410.

USD/JPY

Umocnienie dolara widoczne było wczoraj również na parze względem jena japońskiego. Kurs przełamał tu najbliższy opór w rejonie 118,00, co z kolei otwiera teraz drogę do ataku na kolejny poziom o charakterze podażowym, zlokalizowany przy cenie 118,50. Jego przełamanie winno się już przełożyć na pojawienie kolejnych sygnałów technicznych, będących argumentem dla posiadaczy długich pozycji w amerykańskiej walucie.

EUR/JPY

Nadal bez większych zmian na eurojenie. Popyt wciąż bowiem dobrze sobie radzi i wczorajsza sesja stała pod znakiem kontynuacji wspinaczki kupujących, jaka ma miejsce już od ponad dwóch tygodni. Najbliższym wsparciem jest tu obecnie poziom 156,85, natomiast niżej uwagę należałoby zwrócić na okolice 155,80. Póki żaden z tych poziomów nie zostanie przekroczony, cały czas większym prawdopodobieństwem charakteryzował się będzie wariant kontynuacji wzrostu.

GBP/USD

Wzrost wartości amerykańskiej waluty pojawił się na wczorajszej sesji również względem waluty brytyjskiej. Tutaj nieco niepokojącym sygnałem o charakterze krótkoterminowym było cofnięcie się po wyjściu nad opór przy cenie 1,9670, czyli wierzchołek z końca lutego. Biorąc również pod uwagę spore wykupienie krótkoterminowe na tej parze można się spodziewać wyznaczenia korekty w krótkim terminie. Kolejnych wsparć spodziewać się można przy cenie 1,9550 oraz 1,95. Im wyżej rynek się zatrzyma, tym lepszymi perspektywami strona popytowa będzie docelowo dysponowała.

USD/CHF

Niewiele zmieniła się sytuacja na prze dolara względem szwajcarskiej waluty, bowiem tutaj dolar jest relatywnie mocniejszy, aniżeli na pozostałych parach. Strona podażowa nie zdołała nawet doprowadzić do przełamania dołków sprzed tygodnia w rejonie 1,2035. Obecnie popyt zaczyna więc coraz lepiej sobie radzić, natomiast po przełamaniu okolic 1,2220, gdzie znajduje się kolejny opór, rynek winien przetestować rejon 1,2350.

Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków
Komentarze
Trump nie blefował