Plan wycofania Kernela z giełdy budzi bardzo duże emocje. Do delistingu dąży dominujący akcjonariusz, Namsen, czyli firma kontrolowana przez ukraińskiego oligarchę Andrija Werewskiego. W odpowiedzi na pytania naszej redakcji przedstawiła swoje zamiary. Podtrzymuje chęć ściągnięcia spółki z giełdy.
Jakie plany ma Namsen?
Namsen ma ponad 94 proc. akcji Kernela.
- Namsen pozostaje odpowiedzialnym i zaangażowanym akcjonariuszem, którego celem jest zapewnienie Kernelowi sprostania wyzwaniom, jakie stwarza tocząca się wojna. Skupiamy się na wsparciu spółki w kontynuowaniu jej działalności i wypełnianiu zobowiązań wobec wszystkich interesariuszy - mówi Alla Olenchenko, reprezentująca firmę Namsen. Dodaje, że Namsen ma nadzieję, że proces przejęcia Kernela i jego delistingu zakończy się po rozstrzygnięciu przez luksemburskie sądy procesów prawnych, zainicjowanych przez ośmiu akcjonariuszy mniejszościowych, posiadających łącznie około 0,4 proc. akcji spółki.
- Należy zauważyć, że zakończenie tych postępowań prawnych może zająć kilka lat – zastrzega Olenchenko.
Czytaj więcej
Dopóki nie zapadną decyzje w luksemburskim sądzie, nie należy się spodziewać wycofania firmy z parkietu. Batalia trwa już ponad rok.