Tomasz Morawski chciał być prezesem Sfinksa, i jest

Pierwszy punkt planu założyciela Sfinksa został zrealizowany. Teraz pozostaje sfinalizowanie transakcji odkupienia akcji od AmRestu i dokapitalizowanie firmy

Publikacja: 10.03.2009 00:45

Tomasz Morawski, założyciel i nowy prezes Sfinksa. Nigdy wcześniej nie pełnił tej funkcji w spółce,

Tomasz Morawski, założyciel i nowy prezes Sfinksa. Nigdy wcześniej nie pełnił tej funkcji w spółce, ale zna ją od podszewki. Twierdzi, że jest w stanie wyciągnąć ją z poważnej zapaści

Foto: GG Parkiet

Wczoraj nowa, powołana dzień wcześniej, rada nadzorcza [link=http://www.parkiet.com/instrument/2161,4.html][b]Sfinksa[/b][/link] odwołała zarząd spółki powiązany z [link=http://www.parkiet.com/instrument/222,4.html][b]AmRestem[/b][/link]. Zgodnie z przewidywaniami, zastąpiła go ekipa kierowana przez Tomasza Morawskiego, założyciela restauracyjnej firmy. Tym samym osiągnął on swój cel i odzyskał kontrolę nad przedsiębiorstwem.

[srodtytul]Prezes przejmie długi[/srodtytul]

Pierwszymi działaniami, jakie podejmie nowy prezes, będzie spłata zaległych czynszów za wynajmowane lokale, których nie jest w stanie regulować Sfinks. Wczoraj Morawski jeszcze podliczał wysokość zobowiązań z tego tytułu. Poprzedni zarząd mówił o około 7 mln zł. – Jeszcze nie wiem, czy pieniądze przekażę bezpośrednio do spółki w ramach pożyczki, czy może wykupię wierzytelności – mówi Morawski.

Zapewnia jednak, że to nie koniec jego pomocy finansowej dla firmy. Zresztą deklaracje Morawskiego składane m.in. na łamach „Parkietu”, że skłonny jest dokapitalizować (być może wraz z grupą inwestorów) spółkę kwotą 50 mln zł, przekonały OFE będące udziałowcami Sfinksa, by głosować na jego kandydatów do rady. Fundusze zapewne nie uwierzyły, że restrukturyzacji przedsiębiorstwa z zadłużeniem przekraczającym 100 mln zł podoła AmRest.

[srodtytul]Kiedy dodatkowe pieniądze dla spółki?[/srodtytul]

Czy o dokapitalizowaniu Sfinksa poprzez emisję nowych papierów zadecyduje już NWZA zwołane jeszcze przez poprzedni zarząd w najbliższy piątek, na razie trudno powiedzieć. Nie wiadomo też, jakie będą warunki emisji. – Na razie nie podjąłem w tym zakresie ostatecznych decyzji – mówi Morawski.

Można spekulować, że zanim inwestor zdecyduje się na włożenie kolejnych pieniędzy do firmy, chciałby zamknąć transakcję przejęcia 32,99 proc. walorów należących do AmRestu (łącznie za nieco ponad 30 mln zł). Podpisanie ostatecznej umowy zależy od kilku warunków, o których strony na razie nie informują.

Wiadomo jednak, że Morawski nie będzie chciał angażować dodatkowych funduszy, jeżeli okaże się, że Sfinks stracił niektóre z atrakcyjnych lokalizacji (głównie chodzi o restauracje działające pod marką Sphinx). – Dopiero po zapoznaniu się z sytuacją spółki, co zajmie mi co najmniej kilka dni, będę mógł rozmawiać z innymi inwestorami o ich zaangażowaniu kapitałowym. Pierwszy warunek, czyli to, że stanę na czele firmy, został już spełniony – tłumaczy Morawski. Dziś jeszcze nie chce zdradzać, kim są jego potencjalni partnerzy.

[srodtytul]Kościuszko nie chceChłopskiego Jadła [/srodtytul]

Problemem dla Morawskiego nie jest fakt, że Grupa Kościuszko poinformowała wczoraj, że odstępuje od negocjacji w sprawie przejęcia sieci Chłopskie Jadło. Sprzedaż sieci przez Sfinksa miała być jednym ze źródeł finansowania długu firmy.

Jan Kościuszko, prezes konkurencyjnego przedsiębiorstwa, uważa za mało prawdopodobne, by powrócił do rozmów z zarządem Sfinksa kierowanym przez Morawskiego. – Dla nas obecna sytuacja rynkowa – na przykład spadek cen gruntów i usług budowlanych – to idealny moment na inwestycje. Nie mamy czasu na dalsze rozmowy, wolimy działać – twierdzi Jan Kościuszko. Jego zdaniem, restauracje Chłopskie Jadło wymagałyby od Grupy Kościuszko znacznych nakładów inwestycyjnych, by podnieść ich standard do wymaganego przez tę firmę.

Z konieczności restrukturyzacji Chłopskiego Jadła zdaje sobie sprawę także Morawski. Nie wyklucza nawet zmiany brandu, pod jakim działają te restauracje. Ale to na razie tylko luźne pomysły. – Na pewno nie zastanawiałbym się nad sprzedażą Chłopskiego Jadła Grupie Kościuszko, gdyby oferowała za sieć 26 mln zł, czyli tyle, za ile ją kupiła – mówi Morawski. – Ale nie tylko Grupa Kościuszko jest na świecie – dodaje, bez uszczegóławiania swoich planów.

[srodtytul]Kto zyskał, kto stracił?[/srodtytul]

Ponieważ w ubiegłym roku Morawski sprzedał AmRestowi ponad 20 proc. walorów Sfinksa za ponad 40 mln zł, a obecnie odkupuje ponad 30 proc. za 30 mln zł, można powiedzieć, że zrobił dobry interes. Ale tylko pod warunkiem, że uda mu się doprowadzić do postawienia Sfinksa na nogi. A to dziś oznacza przede wszystkim pomyślne zakończenie negocjacji z bankami-wierzycielami spółki w sprawie restrukturyzacji zadłużenia.

Trzeba też pamiętać o konieczności wpompowania w firmę znacznych dodatkowych środków. Morawski na pewno sam mógłby wyasygnować dużą część z 50 mln zł, jakie zadeklarował na podniesienie kapitału.

Z kolei AmRest można uznać w całej sprawie za przegranego. I to podwójnie. Nie dopiął swojego celu, czyli nie przejął Sfinksa, a poza tym obecnie jest zmuszony do odsprzedaży swoich udziałów mniej więcej o połowę taniej (po 9,95 zł), niż je kupował. Choć dopóki ostateczna umowa nie została podpisana, trudno ogłaszać zwycięzcę. Wczoraj kurs Sfinksa wzrósł o 2,09 proc., do 8,78 zł, AmRestu zaś spadł o 1,76 proc., do 36,35 zł.

[ramka][b]Koniec sporu akcjonariuszy?[/b]

Objęcie funkcji prezesa Sfinksa przez Tomasza Morawskiego i bardzo prawdopodobne przejęcie przez niego pakietu walorów spółki od AmRestu kończy w zasadzie kilkumiesięczny spór między dwoma akcjonariuszami. Rozpoczął się on jesienią ubiegłego roku, mniej więcej miesiąc po tym, jak Morawski odsprzedał część papierów z pakietu dającego mu wówczas ponad 50 proc. udziałów, po 19,41 zł za walor. Miał też obiecane odkupienie reszty. Ale zamiast tego AmRest dokonał zmian w radzie nadzorczej i zarządzie. Przed końcem 2008 r. zależne od AmRestu kierownictwo Sfinksa po raz pierwszy poinformowało o kłopotach spółki z zadłużeniem i stratach na opcjach walutowych. To zdołowało kurs firmy i wyzwoliło działania Morawskiego, który uważał, że AmRest z premedytacją chce doprowadzić do spadku rynkowej wartości Sfinksa, by taniej przejąć resztę papierów. Morawski zaproponował zwołanie NWZA, na którym chciał dokonać wymiany rady nadzorczej, a później zarządu. W międzyczasie podjął próby odkupienia udziałów w Sfinksie od OFE i AmRestu, a jednocześnie organizował fundusze na dofinansowanie spółki. Tymczasem nad Sfinksem zawisła groźba bankructwa – trzy banki wypowiedziały umowykredytowe. [/ramka]

[ramka][b]Marcin Sójka - analityk, DM PKO BP[/b]

Dla AmRestu był to ostatni moment na opuszczenie Sfinksa bez ponoszenia dodatkowych strat czy kosztów. 30 mln zł, jakie straci prawdopodobnie na sprzedaży akcji, i tak już odpisał. A jak poradzi sobie Sfinks pod rządami Morawskiego? W ciągu ostatnich lat, gdy ten miał nad firmą kontrolę, nie zabłysnęła ona niczym szczególnym. Planów związanych z restrukturyzacją i odzyskaniem zaufania na rynku na razie nie znamy. Z kolei deklarowaną kwotę dofinansowania spółki uważam za absolutne minimum. Choć w przypadku, gdy nie dojdzie do sprzedaży Chłopskiego Jadła Sfinksowi, potrzeba będzie więcej gotówki.

[b]Marcelina Hawryluk - analityk, Erste Securities [/b]

Pozbycie się akcji Sfinksa przez AmRest oceniam pozytywnie. Pozostawanie w jego akcjonariacie oznaczałoby przyjęcie na siebie wysokich kosztów restrukturyzacji i konieczność działania w segmencie rynku (tzw. casual dining), który nie rozwija się obecnie najlepiej. Z punktu widzenia Sfinksa wyjście AmRestu to przede wszystkim uspokojenie w akcjonariacie, potrzebne w związku z koniecznymi działaniami naprawczymi. Uważam, że najbliższe dwa lata będą bardzo trudnym okresem dla tej firmy.[/ramka]

Handel i konsumpcja
Co z delistingiem Kernela?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Handel i konsumpcja
Allegro przechodzi do kolejnego etapu. Będzie mieć nowego prezesa
Handel i konsumpcja
Allegro z nowym prezesem. Mamy komentarze analityków
Handel i konsumpcja
Szef Monnari: w Komeksie nie wszystko od nas zależy
Handel i konsumpcja
Zmiana władzy w Allegro. Marcin Kuśmierz nowym prezesem
Handel i konsumpcja
Żabka chce 1 mld zł z obligacji na rozwój