Giełdowi inwestorzy domagają się wyjaśnienia wątpliwości związanych ze sprzedażą klubu piłkarskiego KKS Lech Poznań przez Amikę Wronki na rzecz spółki Invesco (obie kontrolowane są przez Jacka Rutkowskiego). – Dość liczne transakcje, których rezultatem było pozbycie się klubu przez grupę kapitałową Amiki, nie są przejrzyste i uniemożliwiają właściwą ocenę przeprowadzonych zmian.
Co więcej, dotychczasowe wyjaśnienia nie są wyczerpujące, przez co inwestorzy wciąż mają wiele wątpliwości i niejasności dotyczących zasadności dokonanych rozliczeń – mówi Piotr Pochmara, specjalista ds. interwencji i analiz Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
[b]Skąd różnice w cenach?[/b]
Wątpliwości budzi już różnica w cenach, po jakich były nabywane akcje KKS Lech Poznań. SII szacuje, że Amica pod koniec 2005 r. kupowała walory klubu po 8,19 zł, obejmując 100 proc. kapitału (cała transakcja warta była 14,34 mln zł).
Z kolei zależny od niej fundusz Sidegrove Holdings Limited (zarejestrowany na Cyprze) nabywał nowe akcje Lecha we wrześniu 2006 r. już po 17,11 zł (dawały 10 proc. głosów). – Do dziś nie wiemy, skąd w tak krótkim czasie pojawiła się tak duża różnica w wycenie akcji. Co więcej, Sidegrove nabył je w zamian za aport, ale nie wyjaśnił dokładnie, co nim było, a to uniemożliwia prawidłową ocenę zasadności ekonomicznej transakcji – twierdzi Pochmara.