Akcjonariusze Wilbo boją się transakcji z Seko

Drobni udziałowcy rybnej firmy są zaniepokojeni warunkami jej przejęcia przez Seko. Mają wsparcie stowarzyszenia inwestorów. Seko twierdzi, że nie ma mowy o dyskryminacji

Aktualizacja: 18.02.2017 08:39 Publikacja: 15.03.2012 01:34

Akcjonariusze Wilbo boją się transakcji z Seko

Foto: GG Parkiet

Akcjonariusz Wilbo, firma Clarisa Investments, uważa, że drobni udziałowcy zostali pominięci w dyskusji na temat spółki i nie są na bieżąco informowani o jej istotnych planach. – Dla przejrzystości operacji już teraz akcjonariusze mniejszościowi powinni poznać warunki, na jakich będą mogli dokonać wymiany akcji Wilbo na papiery Seko. Warunki te nie powinny być gorsze od tych, które zostały zaoferowane akcjonariuszom większościowym Wilbo – komentuje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Będzie dyskusja na NWZA

Zgodnie z żądaniem Clarisy Investments, Wilbo umieściło już w porządku obrad na walne zgromadzenie (zwołane na 30 marca) punkt dotyczący „ogólnej dyskusji o aktualnej sytuacji spółki oraz zamierzonych czynnościach w świetle planowanego połączenia z Seko".

– My też będziemy na tym NWZA obecni. Chętnie wyjaśnimy wszelkie wątpliwości. Nie ma mowy o żadnej dyskryminacji mniejszościowych akcjonariuszy Wilbo – mówi Kazimierz Kustra, prezes Seko.

Spółka zamierza przejąć kontrolę nad Wilbo. Dariusz Bobiński oraz Waldemar Wilandt (najwięksi akcjonariusze Wilbo) obejmą akcje nowej emisji Seko i mają łącznie kontrolować prawie 20 proc. kapitału tej spółki. Z kolei ona ma dostać 65,9 proc. akcji Wilbo.

Kluczowa restrukturyzacja

Szef Seko ocenia, że warunki transakcji są nawet korzystniejsze dla drobnych akcjonariuszy niż dla większościowych, ponieważ mogą oni jeszcze zyskać na wzroście kursu. – Jeśli restrukturyzacja Wilbo się uda, powinno to znaleźć odzwierciedlenie w rosnącej cenie akcji spółki – mówi. Jego zdaniem Wilbo może już w tym roku wyjść na plus. Narastająco po trzech kwartałach 2011 r. miało 20 mln zł straty, a jego zadłużenie sięgało 50 mln zł.

Adam Kaptur, analityk Millennium DM, podkreśla jednak, że kwestia wzrostu kursu Wilbo nie jest taka oczywista, bo ze względu na obecną sytuację finansową spółki jej restrukturyzacja może okazać się bardzo trudnym zadaniem. – Moim zdaniem różnicowanie sposobu traktowania większościowych i mniejszościowych akcjonariuszy Wilbo może wiązać się z ryzykiem dyskryminacji mniejszych udziałowców – mówi analityk.

Na razie jest jeszcze dużo niewiadomych w kwestii szykowanej transakcji. Nie wiadomo, czy Wilbo zostanie wycofane z giełdy oraz czy do formalnego połączenia rybnych firm rzeczywiście dojdzie. Decyzja w tej sprawie zapadnie prawdopodobnie wtedy, gdy Seko osiągnie 66 proc. kapitału w Wilbo. Prezes Kustra zapytany, czy możliwe jest ogłoszenie wezwania do 100 proc., odpowiada: – Na razie nie ma takich planów.

Zdaniem ekspertów z ekonomicznego punktu widzenia połączenie Seko i Wilbo ma sens. Razem będą miały mocniejszą pozycję negocjacyjną wobec dostawców i odbiorców, zwłaszcza sieci handlowych. Z kolei dzięki nadwyżce mocy produkcyjnych będzie możliwe sprzedanie części nieruchomości Wilbo. Adam Kaptur wskazuje, że w bilansie rybnej spółki są one wyceniane na ponad 20 mln zł.

Połączone podmioty będą mieć prawie 300 mln zł rocznej sprzedaży.

[email protected]

Handel i konsumpcja
Techniczna spółka dnia. Poturbowany Eurocash broni się przy jesiennych dołkach
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Handel i konsumpcja
Marcin Zieliński: Makarony szukają akwizycji
Handel i konsumpcja
Gorąca końcówka pierwszego półrocza dla spółek z WIG-odzież
Handel i konsumpcja
Wittchen ma problem. W turystyce boom, a walizki nie schodzą. Oto dlaczego
Handel i konsumpcja
Inwestorzy fetują zwolnienia w Eurocashu. „Do obietnic podchodzą serio”
Handel i konsumpcja
Czy Żabka ukąsi Dino? Analitycy wskazują słabe punkty