Akcjonariusz Wilbo, firma Clarisa Investments, uważa, że drobni udziałowcy zostali pominięci w dyskusji na temat spółki i nie są na bieżąco informowani o jej istotnych planach. – Dla przejrzystości operacji już teraz akcjonariusze mniejszościowi powinni poznać warunki, na jakich będą mogli dokonać wymiany akcji Wilbo na papiery Seko. Warunki te nie powinny być gorsze od tych, które zostały zaoferowane akcjonariuszom większościowym Wilbo – komentuje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Będzie dyskusja na NWZA
Zgodnie z żądaniem Clarisy Investments, Wilbo umieściło już w porządku obrad na walne zgromadzenie (zwołane na 30 marca) punkt dotyczący „ogólnej dyskusji o aktualnej sytuacji spółki oraz zamierzonych czynnościach w świetle planowanego połączenia z Seko".
– My też będziemy na tym NWZA obecni. Chętnie wyjaśnimy wszelkie wątpliwości. Nie ma mowy o żadnej dyskryminacji mniejszościowych akcjonariuszy Wilbo – mówi Kazimierz Kustra, prezes Seko.
Spółka zamierza przejąć kontrolę nad Wilbo. Dariusz Bobiński oraz Waldemar Wilandt (najwięksi akcjonariusze Wilbo) obejmą akcje nowej emisji Seko i mają łącznie kontrolować prawie 20 proc. kapitału tej spółki. Z kolei ona ma dostać 65,9 proc. akcji Wilbo.
Kluczowa restrukturyzacja
Szef Seko ocenia, że warunki transakcji są nawet korzystniejsze dla drobnych akcjonariuszy niż dla większościowych, ponieważ mogą oni jeszcze zyskać na wzroście kursu. – Jeśli restrukturyzacja Wilbo się uda, powinno to znaleźć odzwierciedlenie w rosnącej cenie akcji spółki – mówi. Jego zdaniem Wilbo może już w tym roku wyjść na plus. Narastająco po trzech kwartałach 2011 r. miało 20 mln zł straty, a jego zadłużenie sięgało 50 mln zł.