Aż o 79 proc., do blisko 14 mln zł, zwiększył się zysk netto grupy Indykpol w pierwszej połowie 2015 roku. Druga połowa tego roku powinna być dla niej także udana. – Chcielibyśmy w kolejnych kwartałach utrzymać korzystny trend wzrostowy w przychodach i osiąganych wynikach – mówi „Parkietowi" Piotr Kulikowski, prezes Indykpolu.
Przejęcia? Niekoniecznie
Wzrost zysku nie musi jednak oznaczać, że Indykpol zwiększy dywidendę.
– Z informacji pozyskanych od akcjonariuszy wynika, że możemy liczyć, iż zdecydowana większość zysków w najbliższych latach będzie przeznaczona na inwestycje, a dywidenda będzie wypłacana w podobnym zakresie jak w bieżącym roku – wyjaśnia Piotr Kulikowski. Zastrzega jednak, że ostateczną decyzję podejmie walne zgromadzenie.
Z zysku za 2014 rok Indykpol wypłacił po 1 zł na akcję. To oznacza, że w sumie na dywidendę przeznaczył 3,1 mln zł. Pozostałe 9,93 mln zł trafiło na kapitał zapasowy.
Spółka potrzebuje pieniędzy, bo ma ambitne plany. Pod koniec 2014 roku ogłosiła, że w ciągu najbliższych czterech lat zamierza wydać na inwestycje 200 mln zł. Po ich zakończeniu jej moce produkcyjne powinny być o 40 proc. większe niż obecnie, a za sześć, siedem lat może je nawet podwoić.