100-milionową tonę stali wyprodukowała we wtorek Huta Katowice(HK) SA. Działający od 25 lat zakład jest największym w Polsce producentem stali. Jak mówi prezes huty Andrzej Capiga, stal z HK należy do najtańszych w Europie. "Produkujemy stal najtaniej w Polsce, jesteśmy też w czołówce najtańszych producentów w Europie. To atut, którego wykorzystanie jest szansą dla huty" - mówił prezes podczas okazjonalnej wtorkowej uroczystości w hucie. Choć huta produkuje tanią stal, wadliwa struktura jej produkcji powoduje, że zakład nie jest trwale konkurencyjny. Blisko połowę produkcji stanowią niskorentowne półwyroby, pozostała część to produkcja przetworzona, głównie szyny i kształtowniki. Zdaniem Capigi, szansą dla huty jest zamiana półwyrobów na wyroby przetworzone. "Szansę na rozwój huty upatrujemy albo w pozyskaniu inwestora, albo w konsolidacji z innymi hutami. Ale niezależnie, w którą stronę pójdziemy, musimy produkować wyroby przetworzone, które można korzystnie sprzedać" - powiedział prezes. Takim produktem mogą być blachy, których obecnie huta nie wytwarza. Aby mogła rozpocząć produkcję, konieczna jest budowa instalacji zintegrowanego odlewania i walcowania blach (ZOWB). Jej koszty szacuje się na ponad 500 mln USD. W programie restrukturyzacji huty, zaakceptowanym przez resort Skarbu Państwa, zapisano, że budowa trzeciej linii ciągłego odlewania stali (COS) do tzw. półwyrobów płaskich, a następnie ZOWB, miałaby rozpocząć się jeszcze w tym roku. Na to potrzebne byłyby rządowe poręczenia. Tymczasem projekt zaktualizowanego rządowego programu restrukturyzacji hutnictwa żelaza i stali zakłada, że o ewentualnej budowie ZOWB zdecydować ma zarząd Polskich Hut Stali SA (po planowanej konsolidacji hut: Katowice, Sendzimira, Florian i Cedler), a budowa mogłaby się rozpocząć w latach 2003-2006. "O tym, kiedy rozpocząć budowę musi zdecydować rachunek ekonomiczny. Myślę, że analizy potwierdzą zasadność tego kierunku rozwoju. Nawet dobre inwestycje, ale podjęte zbyt późno, mogą okazać się nietrafione" - uważa prezes. Jak powiedział, obecnie trwa opracowywanie biznesplanu dla projektowanego koncernu Polskie Huty Stali SA, gdzie zawarty zostanie również ewentualny termin rozpoczęcia budowy trzeciego COS-u, a potem ewentualnie ZOWB. W opinii prezesa Capigi, sytuacja ekonomiczna huty jest obecnie stabilna, choć widmo upadłości, zadłużonej na ok. 2,5 mld zł spółki, nie zostało jeszcze trwale zlikwidowane. Prezes zapewnił, że do 21 kwietnia, przy pomocy Towarzystwa Finansowego Silesia, spłacone będzie 6 rat kapitałowych 400-milionowego kredytu, udzielonego hucie w 1998 roku przez konsorcjum sześciu polskich banków. Właśnie groźba wypowiedzenia tego kredytu sprawiała, że hucie groziła upadłość. Capiga powiedział, że obecnie trwają rozmowy zmierzające do restrukturyzacji kredytu konsorcjalnego. Być może zostaną one sfinalizowane, gdy banki zobaczą biznesplan koncernu PHS, którego częścią - jeżeli zgodzi się na to rząd - ma stać się Huta Katowice. Prezes zapewnił, że huta ma obecnie wszystkie strategiczne surowce do produkcji, co pozwala na optymalne prowadzenie procesu technologicznego. W końcu ubiegłego roku z powodu braku surowców hucie groziło wyłączenie jednego z dwóch wielkich pieców. Huta nie miała pieniędzy na surowce, ponieważ banki odmówiły bieżącego kredytowania spółki. Budowę Huty Katowice SA w Dąbrowie Górniczej rozpoczęto w 1973 roku. W końcu 1976 w zakładzie wytopiono pierwszą tonę stali. W szczytowym okresie huta zatrudniała ponad 23 tys. pracowników. Obecnie - ok. 5,7 tys. i przeszło drugie tyle w spółkach zależnych. Do końca roku zatrudnienie w hucie ma zmniejszyć się do ok. 4,3 tys. osób. Pracownicy przejdą do wydzielonych spółek i skorzystają z osłon socjalnych. Wtorkowa uroczystość związana z odlaniem 100-milionowej tony stali w niczym nie przypominała jubileuszy w hucie z okresu jej budowy i pierwszych lat działalności. Przy wytopie obecni byli tylko pracownicy huty - również zatrudnieni od początku jej istnienia, kierownictwo spółki i dziennikarze. Jubileusz uczczono lampką szampana.(PAP)