Od ponad roku indeksy giełdy warszawskiej poruszają się w trendzie bocznym, kreśląc formację trójkąta (wykres 1.). Dolne ograniczenie formacji - 1055 punktów - wyznaczone jest obecnie przez linię łączącą dołki z września 2001 roku oraz trzy minima notowań z miesięcy letnich 2002 roku. Opór dla ewentualnych wzrostów stanowi linia poprowadzona po wierzchołkach notowań ze stycznia i maja 2002 roku oraz stycznia 2003 roku, która znajduje się na poziomie 1220 punktów. Pokonanie któregoś z wyżej wymienionych poziomów będzie prawdopodobnie początkiem silnego, trwającego kilka miesięcy, ruchu cenowego.
Elliott ma kłopoty
Oznaczenie fal tworzących figurę trójkąta według zasad teorii fal Elliotta jest niezwykle trudne. Na wykresie WIG20 ukształtował się szereg wzrostowych i spadkowych trójek, które zapewne łączą się ze sobą, tworząc złożone układy podwójnych (WXY) lub nawet potrójnych trójek (WXYXZ). Ponieważ określenie stopnia poszczególnych podfal może być tylko hipotetyczne, prezentacja choćby jednego sposobu oznaczeń staje się bezcelowa. Najważniejsze są obecnie oznaczenia długoterminowe, pozwalające umiejscowić formację w większym cyklu rynkowym.
Opisywany trend boczny poprzedzała fala spadkowa z okresu marzec 2000-październik 2001 (wykres 2.). Bessa, według długoterminowych oznaczeń na wykresie indeksu WIG20, jest albo falą pierwszą spadków, albo falą C, kończącą nieregularną korektę hossy z lat 1995-1997. Obecnie bardziej wiarygodny jest wariant pierwszy oznaczeń. Jego potwierdzaniem będzie przebicie kluczowego poziomu wsparcia, to jest dna z października 2001 roku, ukształtowanego na poziomie 990 punktów. Dopóki jednak wsparcie nie zostanie pokonane, optymistyczny scenariusz notowań jest również możliwy.
Analiza cykli - punkt zwrotny w kwietniu