Wojny nie można prowadzić na zbyt szerokim froncie

Odwołanie do tradycji chrześcijańskich w traktacie konstytucyjnym nie powinno zastąpić gwarancji ekonomicznej solidarności

Publikacja: 05.06.2004 10:26

Kanclerz Schroeder ponowił swoje postulaty ujednolicenia podatków dochodowych w przemówieniu wygłoszonym w Warszawie. W tym samym przemówieniu opowiedział się również za zmniejszeniem (w stosunku do PKB) poziomu unijnego budżetu. Ciekawe, że dość powszechnie z ostrą krytyką spotkał się ten pierwszy postulat, natomiast ten drugi nie był specjalnie atakowany. Myślę - inaczej niż większość - że pierwszy postulat jest kontrowersyjny, ale ten drugi w oczywisty sposób dla Polski niekorzystny.

Znaczenie niskich podatków dochodowych (szczególnie od osób prawnych) jako narzędzia pobudzania wzrostu gospodarczego jest u nas zmitologizowane. Przyjmuje się, że obniżka tego podatku zawsze i wszędzie pobudza wzrost. Doświadczenia niekoniecznie to potwierdzają. W ostatnich kilku latach stawka podatku dochodowego od osób prawnych została w Polsce bardzo silnie zredukowana, ale w tym samym czasie tempo wzrostu gwałtownie spadło. To oczywiście nie znaczy, że obniżenie podatków dochodowych nie sprzyja wzrostowi. Sprzyja, ale jako jeden z wielu czynników. Co więcej, w takiej mierze, w jakiej obniżki prowadzą do ograniczenia dochodów sektora budżetowego i ograniczają finansowanie pewnych prowzrostowych wydatków (np. budowa dróg), mogą przyczyniać się do osłabienia wzrostu. Bezzasadna jest zarówno teza, że im niższe podatki dochodowe, tym lepiej, jak i teza w ogóle kwestionująca celowość zmniejszenia podatków dochodowych w jakichkolwiek warunkach. Jedyna dobra dyrektywa: poszukiwać stanu optymalnego.

Nie należy lekceważyć uregulowań stosowanych w innych krajach, ale nie istnieją gotowe wzorce do przeniesienia. Z obniżkami podatków nie można się ścigać. Nie jest prawdą, że osiągniemy irlandzkie tempo wzrostu, jeżeli przyjmiemy ich stawki podatkowe. Irlandia jest mała, ludzie mówią tam po angielsku, no i Irlandczycy byli ze swoją polityką pierwsi. Do Polski nie może napłynąć tyle kapitału na jednego mieszkańca, ile napłynęło w Irlandii, bo... nawet go tyle nie ma. Zresztą temu kapitałowi jest w Irlandii zupełnie dobrze. Zauważyć też warto, że skutkiem napływu kapitału jest nie tylko wysoka stopa wzrostu, ale też ogromny transfer dochodów z kapitału poza Irlandię.

Oczywiście, czym innym jest ostrożna polityka redukcji stawek podatkowych, a czym innym cofanie już podjętych decyzji. Te 19% dla przedsiębiorstw pewnie powinno pozostać, ale warto pamiętać, że Niemcy mogą też ustalić 19%. Czy wtedy obniżymy podatek do 12%? Myślę, że samej zasady "harmonizacji podatków" nie należy frontalnie odrzucać, tylko poszukać rozsądnej interpretacji. Poza wszystkim innym jesteśmy w Unii i z najsilniejszymi krajami Unii lepiej żyć w zgodzie.

Zawsze w zgodzie pewnie żyć się nie da. W sprawie budżetu na lata 2007-2013 musimy być twardzi. Traktat akcesyjny dyskryminuje Polskę finansowo i jeżeli nie zdołamy poprawić naszej sytuacji finansowej na kolejne lata, to można będzie mieć bardzo poważne wątpliwości, czy w referendum nie podjęliśmy błędnej decyzji. Teoretycznie można sobie wyobrazić, że uzyskamy zasilenie w ramach polityki strukturalnej na poziomie górnego limitu przy budżecie w granicach 1% unijnego PKB, ale to jest ewentualność teoretyczna.

Jest też parę innych żywotnych dla Polski kwestii (np. program reformy polityki rolnej), gdzie nasze stanowisko nie może być ustępliwe. Wojny nie można jednak prowadzić na zbyt szerokim froncie. Wtedy przegramy wszystko. Wydaje mi się, że nawet cel tak słuszny jak "Nicea" powinien być poświęcony (Rokita samobójstwa nie popełni) - oczywiście, jeżeli uzyskamy satysfakcjonujące zmiany w innych kwestiach - ekonomicznych oczywiście. Odwołanie do tradycji chrześcijańskich w traktacie konstytucyjnym nie powinno zastąpić gwarancji ekonomicznej solidarności.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego