Szefowie firmy na razie tym się nie martwią. "3" ma 3,2 mln abonentów - w samej Wielkiej Brytanii 1,2 mln. W kraju nad Tamizą tylko w lipcu przybyło 275 tys. klientów - było to efektem agresywnej sprzedaży zaawansowanych technologicznie aparatów. Mogą one np. służyć do wideokonferencji lub wyświetlać krótkie filmy. Na mocy porozumienia z angielską federacją piłkarską uruchomiono usługę i abonenci ściągnęli w dzień rozpoczęcia rozgrywek ekstraklasy (poprzednia sobota, 14 sierpnia) 350 tys. klipów z fragmentami meczów. Czy ta techniczna nowinka spowoduje, że prekursorska "3" wyjdzie choćby na zakładany mały plus na koniec 2005 roku? Analitycy rynku są sceptyczni - przerażają ich szczególnie koszty pozyskiwania abonentów. W lipcu "3" dopłacała do każdego 174 funty...
Konkurenci na europejskim rynku - Vodafone i T-Mobile - planują uruchomienie telefonii komórkowej trzeciej generacji dopiero w grudniu br.
Ciekawe, że w Polsce na razie nikt poważnie nie myśli o tak zaawansowanych technologiach, jak 3G. Trwają walki raczej o niewpuszczenie czwartego gracza na już istniejący rynek GSM. Rynek, który do tej pory nie zdołał nasycić się choćby w takim stopniu, jak stało się to w sąsiednich Czechach. Rynek, na którym obowiązują wysokie ceny rozmów i subsydiowanie cen aparatów.
Nie dla nas wobec tego dostarczane do telefonów komórkowych filmy z golami ze wszystkich meczów futbolowej ekstraklasy (w Anglii przeciwnie, są dostępne 30 minut po zakończeniu spotkania), filmy z wywiadami, wszystkimi bramkami zdobywanymi w Lidze Mistrzów i inne nowości wideo (w Anglii w pełnym wymiarze). Technika poszła już w Anglii tak do przodu, że w każdy inny dzień poza sobotą filmy z meczów dostępne będą w "3" już 5 minut po ostatnim gwizdku. Aktywacja tej usługi kosztuje 5 funtów. W Polsce kodowana telewizja transmituje 3 mecze w czasie jednej kolejki, nocą w sobotę i niedzielę sumuje wszystko w programie typu magazyn. Gdyby nawet w Polsce działała już sieć 3G, to nie miałby kto dostarczyć operatorom telefonii odpowiedniego materiału...